Przypomnijmy, iż Agnieszka Kotulanka rok temu zniknęła z obsady serialu "Klan". Tabloidy wkrótce ujawniły, że powodem nieobecności aktorki na planie, są jej problemy z alkoholem. Scenarzyści telenoweli przez długi czas zapewniali, że czekają na powrót serialowej Krystyny Lubicz, związanej z produkcją od samego początku.

Reklama

Niestety Agnieszka Kotulanka wciąż nie może poradzić sobie z problemami, a twórcy "Klanu" stracili cierpliwość i oficjalnie poinformowali o zakończeniu wątku Krystyny Lubicz. Całą tę sytuację postanowił skomentować serialowy partnera aktorki, Tomasz Stockinger

Przede wszystkim jest mi przykro, że ona nie dała rady. Miała dużo czasu, żeby jakoś uporządkować swoje sprawy. Jest mi bardzo przykro, że to tak się, niestety, skończy. Jest oczywiste, że jak ona miała te problemy, to utrudniała nam pracę, ale przede wszystkim należała do zespołu, pięknie mi się z nią grało przez lata. Wydaje się, że wszyscy uznali, włącznie z nią, że dalej nie ma co ciągnąć takiej niepewności. Ja z nią w ogóle nie rozmawiam, tak że trudno mi się wypowiadać, jak to z jej strony wygląda. Można przypuszczać, że ona też już nie ma ochoty grać – powiedział aktor w rozmowie z "Faktem".

Czy Agnieszce Kotulance uda się pokonać chorobą i jeszcze kiedyś zobaczymy ją na ekranie?