Edytę "Fakt" przyłapał w warszawskim centrum handlowym. Spacerowała w objęciach przystojnego chłopaka. Para czule się obejmowała i radośnie rozmawiała. Czyżby tancerka znalazła wreszcie nową miłość? Nic z tych rzeczy. To jej były partner Tomek. Ten sam, z którym rozstała się prawie rok temu - pisze "Fakt".

Barański był pierwszym partnerem Edyty. Znają się od jedenastu lat, obydwoje pochodzą z Kielc i są zawodowymi tancerzami. Początkowo parą byli tylko na parkiecie, potem połączyło ich uczucie. Razem zdobywali główne nagrody na turniejach Polski i całej Europy. W Otwocku pod Warszawą założyli szkołę tańca - przypomina bulwarówka.

Problemy w ich związku zaczęły się, gdy Edyta przyjechała do Warszawy. W stolicy szukała swojej szansy na karierę. Poznała wtedy Dawida Ozdobę, tancerza i striptizera, który pomagał jej odnaleźć się na trudnym warszawskim gruncie. Zamieszkali razem, a ich przyjaźń szybko przerodziła się w uczucie. Ich związek przetrwał jednak tylko rok.

Po rozstaniu z Ozdobą tancerka wróciła do Tomka. Barański nauczony doświadczeniem, przeprowadził się do stolicy, by być bliżej ukochanej. Właśnie wtedy Edyta dostała propozycję występu w drugiej edycji "Tańca z gwiazdami".

To był przełomowy moment dla jej kariery. Podczas gdy ona cieszyła się z sukcesu, Tomek przeżywał ciężkie chwile. Tancerz nie mógł znieść sławy swej ukochanej i tego, że to ona głównie zarabia na ich wspólne życie - pisze "Fakt". Zaczął zaniedbywać treningi, coraz częściej zaglądał do kieliszka. Para zaczęła się bardzo często kłócić. Edyta nie mogła tego dłużej znieść. W końcu zdecydowała, że z Tomkiem koniec, a ona woli być sama i skupić się na karierze aktorskiej.

W wywiadach tancerka nigdy nie ukrywała jednak, że nie potrafi żyć bez miłości i jest szczęśliwa tak naprawdę tylko wtedy, gdy kogoś kocha. Ale przez ostatni rok wokół Edyty nie pojawił się nikt interesujący. Wybrała więc to, co już sprawdzone - pisze "Fakt"