"Moje serce jest nadal wolne. Szukam wielkiej miłości" - mówi w rozmowie z "Faktem" piękna Edyta. Zanim jednak się taka znajdzie, potencjalny partner będzie musiał spełnić bardzo konkretne wymagania - zauważa bulwarówka.

Reklama

Do tej pory Herbuś przeżyła dwa poważne związki. Najpierw, kiedy jeszcze mieszkała w Kielcach, związała się z Tomaszem Barańskim, też tancerzem. Rozstali się, kiedy przyjechała do Warszawy i zaczęła piąć się w górę. Potem zamieszkała z Dawidem Ozdobą, też tancerzem, który zarabiał jako striptizer. Ten związek również nie wypalił. Potem znowu była z Barańskim. Ale to już przeszłość.

Po kilku związkach tancerka podwyższyła poprzeczkę i nie tak łatwo jest zdobyć jej serce. Jest wymagająca nie tylko wobec siebie, ale również innych. Dlatego mężczyzna, który chce starać się o jej względy, musi być naprawdę silny psychicznie i wyjątkowo cierpliwy. Szczególnie że w jej towarzystwie będzie stale pod ostrzałem śledzących ją paparazzich - pisze "Fakt"

Co jeszcze jest ważne dla Edyty Herbuś? Poza namiętnością, w związku powinna istnieć przyjaźń. Tancerka potrzebuje kogoś, na kim może polegać i kto da jej wsparcie, gdy będzie potrzebowała pomocy. Niestety, mało który mężczyzna spełnia te kryteria - martwi się bulwarówka. "Brakuje fajnych mężczyzn. Mam ważenie, jakby wszystkich zaraził wirus <ja>. Wszystko ma się kręcić wokół niego: on chce to, on ma taki plan, on woli tamto. Hola!? A gdzie ja?! Zapomniałeś mnie zapytać o zdanie!? Tacy mężczyźni mnie nie interesują" - zdradziła w wywiadzie dla jednego z kolorowych pism.

Reklama

Mimo to Edyta Herbuś się nie poddaje i wciąż szuka odpowiedniego kandydata na partnera. "Nie potrafię wyobrazić sobie życia bez miłości. Jestem szczęśliwa, gdy mam wokół siebie ludzi, ale nie będę budować żadnego związku na siłę. Dopóki nie znajdę właściwego partnera, będę sama" - dodaje dla "Faktu".