Okazuje się, że w branży filmowej są jeszcze osoby, które mają swoje zasady i potrafią odmówić nawet znanemu producentowi z Hollywood. Tak właśnie zrobiła piękna aktorka i tancerka Edyta Herbuś - komentuje "Fakt". Niedawno urodą Edyty zainteresował się amerykański producent, znany z pracy przy popularnym serialu "Seks w wielkim mieście". Skontaktował się z polską aktorką i zaproponował udział w filmie.

Wydawało się, że drzwi do kariery aktorki, znanej do tej pory głównie z "Tańca z gwiazdami”, już są uchylone. Jednak kiedy tancerka dowiedziała się, że ma zagrać rozbieraną scenę pod prysznicem, zdecydowanie odmówiła - twierdzi bulwarówka.

"Próbowałam skłonić producentów do zmian w scenariuszu, ale oni obstawali przy swoim" - z żalem stwierdza Edyta w rozmowie z "Faktem". "Szkoda, ale intuicja podpowiedziała mi, że powinnam strzec swojej intymności".

Widzowie będą musieli więc obejść się smakiem. A Edyta, choć ma nienaganne ciało, nie pokazuje go np. w magazynach dla panów. I woli filmowe role, w których jest ubrana. Niedługo zobaczymy ją w rosyjskim filmie kostiumowym Władimira Krasnopolskiego "Wolf Messing”.

"Nie wykluczam jednak, że kiedyś rozbiorę się przed kamerą" - kończy Edyta. "Ale musi mnie do tego przekonać dobry, ambitny scenariusz" - dodaje "Faktowi".