>>>Sprawdź, jak mieszka Lech Kaczyński
Wychodzenie prezydenta w kierunku społeczeństwa poprzez odnowienie strony internetowej jest bardzo dobrym posunięciem. Tak właśnie powinno być. Jeśli ktoś pracuje uczciwie, to nie powinien mieć niczego do ukrycia. Nie trzeba wpuszczać mediów do sypialni. Ale do gabinetu - czemu nie? Jest to takie zaproszenie do ogólnej konsultacji. Daje to społeczeństwu przynajmniej złudzenie, że ma choćby minimalny wpływ na to, co dzieje się na górze, a tym samym z nami wszystkimi.
Doskonale wiemy, że każdy przywódca jest taki, jakim wykreują go jego doradcy i jak przedstawią go media. Osoby zajmujące się PR-em zdają sobie sprawę z tego, jak wielką siłę one mają. Stąd właśnie takie, a nie inne metody działania.
Moim zdaniem prezydent to bardzo sympatyczny i skromny człowiek. I tylko od jego sztabu zależy, czym się oni pochwalą, a co przemilczą. Ciężko powiedzieć, czy ta próba zbliżenia się do społeczeństwa będzie pomyślna i przyniesie duży skutek. Wydaje mi się, że chociaż tak.
Nagonka na prezydenta była już nie do zniesienia. Załamałem ręce, gdy dowiedziałem się, że strzelanina w Gruzji też była winą Kaczyńskiego. Jak widać wszystko da się skrzywić i zdeformować. Prezydent nie jest taki zły, jak na to wskazuje ranking poparcia. Słupki poparcia są jednak bardzo zdradliwe. Mieliśmy wiele tego przykładów, jak chociażby w przypadku Baracka Obamy, który szybko przestał być hollywoodzką gwiazdą.