Zbigniew Kraskowski w trakcie trwania show wyraźnie nabrał śmiałości. Początkowo mężczyzna pozbawiony dłoni zachowywał się nieswojo przed kamerami, a jego kandydatki bezpardonowo wyśmiewały jego ułomność oraz zażyłe stosunki z matką. Telewidzowie konsekwentnie trzymali jednak stronę sympatycznego rolnika.

Reklama

Na antenie Zbyszek i Justyna nie mieli się ku sobie, ale teraz kobieta niespodziewanie zdradza, że poza kamerami nawiązała z kolegą z programu bliską relację.

- W programie można było napisać tylko jeden list. A ja miałam dwóch kandydatów. Spodobał mi się Karol ze względu na wspólne zainteresowania. Ale patrzyłam też na Zbyszka, od którego biło tyle ciepła i dobroci. Był taki rodzinny. Z drugiej strony bardzo dobrze, że napisałam jednak do Karola, bo teraz ze Zbyszkiem możemy spokojnie się spotykać i nie musimy się tłumaczyć z niczego przed kamerami - wyznaje Justyna Szywała w rozmowie z "Faktem".

Reklama

- Gdy nagrywaliśmy odcinek finałowy, to już wtedy rozmawialiśmy ze sobą przez internet. W pewnym momencie Zbyszek zaproponował, że do mnie zadzwoni. Ta rozmowa trwała godzinę, później zaproponowałam, że może spotkamy się na kawę. Zbyszek początkowo się zgodził, jednak później odwołał to spotkanie. Uznałam: ok, nie będę się narzucała. Kilka dni później odezwał się i wytłumaczył, ze bał się hejtów i tego, że ktoś może nas zobaczyć razem. Wiedział, że bardzo przeżyłam negatywne komentarze na swój temat i chciał tego uniknąć. Zbyszek zaproponował nieśmiało, żebym przyjechała do niego, Mówił, że na wsi nikt nie będzie nas obserwował, będziemy mogli spokojnie pójść na spacer. Zgodziłam się. Zbyszek wyjechał po mnie na dworzec, a w samochodzie czekała na mnie czerwona róża, która po ponad 20 dniach wciąż stoi w wazonie. Poszliśmy na spacer, poznałam jego kuzynkę i kuzyna. Rozmawialiśmy cały czas, graliśmy w scrabble. Rano odwiózł mnie na dworzec. Miał nadzieję, że spóźnię się na pociąg i zostanę u niego dłużej - opowiada gwiazda "Rolnika".

- Świąt nie spędzimy razem, ale Zbyszek przylatuje do mnie na sylwestra. Zrobił mi niespodziankę i kupił bilety na lot do Anglii - podsumowuje.