Sebastian Karpiel-Bułecka nie jest fanem dzielenia się ze wszystkimi swoją prywatnością. Choć czasem zdarza m się, że powie więcej niż zwykle. Teraz przyjął zaproszenie Agnieszki Woźniak-Starak i Gabi Drzewieckiej z Trójkąta. Wejścia na tematy osobiste nie udało się uniknąć. Co muzyk powiedział o małżeństwie z Pauliną Krupińską? I jak wspomina swoje dawne związki, w tym ten najgłośniejszy, z Kayah?

Reklama

Sebastian Karpiel-Bułecka: zawsze człowieka szlag trafia

Lider zespołu Zakopower doskonale zdaje sobie sprawę, że jest pod baczną obserwacją. Wie, że na temat jego małżeństwa pojawia się wiele plotek.

- Wszystko jest roztrząsane na forum publicznym. To nie są przyjemne rzeczy. Choćby nie wiem, jak bardzo bym się od tego dystansował, to jest trudne. Zawsze człowieka szlag trafia - powiedział Sebastian Karpiel-Bułecka.

Reklama

Muzyk stwierdził, że on i Paulina Krupińska żyją sobie zwyczajnie, bez sensacji, a on niczym nie różni się od "przeciętnego Kowalskiego".

-Myślę, że my jednak jesteśmy parą, która nie odbiega od normy. Jak większość Polaków czasem się pokłócimy. Komu się nie zdarza pokłócić? Jesteśmy standardową, zwykłą polską rodziną - powiedział Sebastian Karpiel-Bułecka.

Artysta zdaje sobie też sprawę, że nie może liczyć na prywatność.

- Nie uciekniemy przed tym. Będą nam wyciągać poprzednie związki. Musimy się nauczyć z tym żyć. Każda osoba zajmująca się tego typu działalnością publiczną musi być na to gotowa i tyle. Teraz to też się zmieniło. Jest ten internet, są te portale. Kiedyś były jeszcze te kolorowe gazety. Było inaczej. Teraz jest szał - stwierdził.

Reklama

Sebastian Karpiel-Bułecka o Kayah: Jak się widzimy, to się lubimy

Muzyk dał wyraźnie do zrozumienia, że robi wiele, by uniknąć plotek. M.in. unika dzielenia się prywatnymi doświadczeniami. Dotyczy to m.in. jego romantycznej przeszłości. Zapytany o Kayah, z którą był kiedyś w związku, odparł:

My mamy bardzo dobre relacje. Jak się widzimy, to się lubimy. Normalnie ze sobą rozmawiamy. Nigdy nie dzieliłem się życiem prywatnym, bo uważałem, że to nie ma do końca sensu. Co byś nie powiedział, z czego byś się nie zwierzył, to i tak za chwilę będzie miało swoje życie. Dowiesz się takich rzeczy niestworzonych, że nie ma sensu za dużo opowiadać o sobie. Poza tym to też jest fajne, jak jest w człowieku jakaś tajemnica - powiedział Sebastian Karpiel-Bułecka.