Waldemar, który jest jednym z uczestników show "Rolnik szuka żony" miał utrzymywać bliskie relacje z kobietą, która nie pojawiła się w jego gospodarstwie.

Reżyser show zmusił go do kontaktu z kobietą i wyjaśnienia sytuacji. Waldemar tłumaczył, że "przed nagraniami do programu były takie próby ze strony dziewczyn, które miały opory, by wystąpić w programie i proponowały poznanie się poza programem", ale on "stwierdził, że dla niego najważniejszy jest program i nie wchodzi w żadne poznawanie bliższe".

Reklama

Jego słowa nie do końca okazały się prawdą. W odcinku wyemitowanym w niedzielę 29 października widzowie byli świadkami rozmowy Waldemara z kobietą.

O czym rozmawiał Waldemar z "Rolnik szuka żony" z kobietą spoza programu?

Rolnik powiedział jej, że choć "troszkę tej konwersacji, rozmów przeprowadzili wcześniej", to "jest na etapie poznawania dziewczyn" (Anny, Doroty i Ewy). Dodał, że mogła napisać do niego list i być może dzięki temu wzięłaby udział w programie.

Reklama

Chcę to zrobić tak, jak należy. Mnie tam żadna droga na skróty nie interesuje... - stwierdził.

Chcę poinformować, że jestem na etapie poznawania się z dziewczynami. Przyjechały do mnie trzy fajne dziewczyny i już nawet na samym początku wiem, że z którąś z nich będę chciał nawiązać bliższą znajomość- dodał.

Reklama

No, dobrze...- odpowiedziała kobieta.

W dalszej części programu streszczona została reakcja kobiety. Produkcja programu poinformowała widzów, że została odtworzona na podstawie redakcyjnych notatek.

Kobieta do Waldemara: Chciałeś mieć jeszcze kogoś tak "na wszelki wypadek"

Z jej słów wynikało, że miała kontakt z Waldemarem przez ponad miesiąc a ten przejechał pół Polski, by się z nią spotkać. Kiedy zapytała go, czy ma się z nim nie kontaktować, usłyszała, że "tak".

Jestem w szoku. Co takiego się nagle dzisiaj wydarzyło, że mówisz mi takie rzeczy? - dopytywała.

Chciałeś mieć jeszcze kogoś tak "na wszelki wypadek", że jak ci tam nie wyjdzie i nikogo nie poznasz, to ja sobie będę tak czekać w rezerwie?! - zastanawiała się.

Waldemar przyznał jej rację i dodał, że może skasować jej numer.

Przykro mi jest, bo nie wiedziałam, że mnie zranisz w taki sposób. Skoro cię nie interesowałam, to trzeba było mi to powiedzieć od razu! (...) Jedziesz pół Polski, do kogoś przyjeżdżasz... - dodała kobieta.

Waldemar stwierdził, że "od początku w sumie wiedziałem, że program jest dla mnie najważniejszy".

Chciałem ci to wytłumaczyć twarzą w twarz - mówił. W odpowiedzi usłyszał, że zwodził kobietę i niepotrzebnie robił jej nadzieję.

Waldemar z "Rolnik szuka żony" tłumaczy się przed kandydatkami: Mówiliśmy sobie o szczerości

Widzom nie spodobało się zachowanie Waldemara. Nie szczędzili mu słów ostrej krytyki.

Matko, jaki tchórz. Takiego powinni od razu wyrzucić z programu!;Ale się czaruś zapętlił...;Casanova od siedmiu boleści - pisali.

W dalszej części programu rolnik spotkał się ze swoimi kandydatkami i nakreślił im sprawę.

Mówiliśmy sobie o szczerości. A ja dojrzałem do szczerości! - zaczął.

Między nagraniami, przed programem, kilka dziewczyn do mnie pisało i chciało mnie poznać poza programem. Było tam kilka tych dziewczyn.Jedna wyjątkowo chciała mnie poznać. Popisałem trochę z nią, kilka razy też rozmawialiśmy. Tłumaczyłem jej: "słuchaj, jeśli chcesz mnie poznać, to tylko właściwą drogą, jaką jest program". (...) Rozmawiało mi się z nią w porządku, ale od samego początku mówiłem jej, że program przede wszystkim i jeśli chce, to musi czekać do końca programu. (...) Wydaje mi się, że nic złego tu nie zrobiłem. Po prostu troszkę z nią popisałem, niczego nie obiecywałem- mówił.

Te słowa także zostały skrytykowane przez widzów.

Produkcja powinna powiedzieć dziewczynom, jak było naprawdę, bo Waldi ma bardzo wybiórczą pamięć; Zapomniał dodać, że pojechał do niej w odwiedziny, "bohater";Od samego początku czuć było, że to śliski gość - bulwersowali się.