Jak podaje "Fakt":

- Znieważenie, naruszenie nietykalności policjantów i posiadanie narkotyków. Takie zarzuty zostały postawione trzem znanym aktorom.

Reklama

Było niedługo po północy, kiedy patrol policyjny zwrócił uwagę na młodego mężczyznę, który zataczając się, szedł środkiem ulicy Kruczej w centrum Warszawy i krzyczał oraz wymachiwał rękami w stronę przejeżdżających aut. Był nim aktor Antoni K., który wraz dwoma kolegami po fachu wracał z towarzyskiego spotkania.

Gdy funkcjonariusze chcieli sprowadzić go na chodnik, doszło do szarpaniny pełnej wyzwisk, którą jeden z policjantów skończył ze złamanym palcem. Po chwili do mężczyzn podbiegł Michał L. W tym samym czasie trzeci z kompanów, Jakub W., próbował dyskretnie oddalić się, wyrzucając jednocześnie pudełko, w którym – jak się potem okazało – znajdowała się marihuana. Policjanci jednak zauważyli to i zatrzymali go wraz z dwoma kolegami. W. i L. trafili do policyjnego aresztu, zaś K. spędził noc w izbie wytrzeźwień – badanie wykazało, że miał 1,9 promila...

Reklama


W efekcie Michałowi L. zarzucono znieważenie policjanta, za co grozi mu do roku pozbawienia wolności. Jakub W. usłyszał zarzut posiadania narkotyków, grożący trzyletnią odsiadką. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, pierwszy z aktorów nie przyznał się do winy, a drugi zgodził się z zarzutami.

Najgorzej wygląda sytuacja Antoniego K., który według naszych informacji zostanie oskarżony o znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz zmuszenie do zaniechania czynności policyjnych.



Takie zachowanie jest skandaliczne. Policjanci przecież mają dbać o zdrowie i bezpieczeństwo obywatela. W tym przypadku skończyłoby się na wylegitymowaniu, pouczeniu, ewentualnie mandacie. A przerodziło się to w atak na policjantów – powiedział Faktowi podinspektor Maciej Karczyński, rzecznik stołecznej policji.

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Spears zakazano używek"