Jak podaje "Fakt":
- Jak dowiedział się Fakt, Antoni K. mocno zastanawia się nad zmianą linii obrony i ponoć nawet myśli o przyznaniu się do błędu i przeprosinach. Dlaczego? Za taką postawą są jego prawnicy.
Dokładnie tydzień temu Antoni K. noc spędził w izbie wytrzeźwień. Aktor wraz z kolegami Michałem L. i Jakubem W. zostali zatrzymani w centrum Warszawy. Aktorzy byli pijani, a przy jednym z nich znaleziono marihuanę. Najbardziej agresywny był właśnie Antoni K. On też usłyszał najwięcej zarzutów: znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz zmuszanie do zaniechania czynności policyjnych.
Mimo tego Antek od początku szedł w zaparte i za aferę obwiniał wszystkich tylko nie siebie. Gdy okazało się, że policja znalazła świadka, który jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy potwierdza wersję policji, aktor spuścił z tonu.
Jego prawnicy są twardzi i namawiają go by zaczął bić się w piersi, przeprosił i przyznał się do błędu. On sam poprosił już o wgląd do akt i ponoć skłania się ku propozycji swego adwokata.