>>>Były lider LPR o gejach: To sodomici!

>>>"Homoseksualista to nie jest pedał"

Reklama

Jeżeli komuś łatwo przychodzi bezmyślność, to kara w wysokości 15 tys. zł nie jest na pewno zbyt wysoka. Gdybyśmy mieszkali w USA, to byłaby ona znacznie wyższa. Wykazane zostałyby straty moralne, wizyty u psychologa, to że ktoś ma problemy - i ta pani, która została osądzona, musiałaby zapłacić kilkadziesiąt tysięcy dolarów.

15 tys. zł jest zatem bardzo małą karą. Winowajczynię powinno się jeszcze dodatkowo wysłać na roboty publiczne. Jeżeli ktoś jest życiowo głupi, to do momentu, aż nie poczuje czegoś na własnej skórze, nie wyciągnie wniosków z błędnego działania.

Ta kobieta z pewnością nie wyniesie żadnej nauki z kary pieniężnej. Zacznie składać apelacje, a za to, że nie będzie mieć na rachunki odpowiedzialny będzie kto? "Jakiś pedał"?. Dlatego sugerowałbym roboty publiczne, bo gdyby oskarżona musiała codziennie wstać o 5:00 rano i popracować do 23:00, to dałoby jej to do myślenia. Innym sposobem byłoby szykanowanie za szykanowanie. Gdyby całe osiedle zaczęło wytykać tę osobę palcami i wyzywać od półgłówków i homofobów, to może dotarłoby do niej, że krzywdzenie drugiego człowieka słowem nie jest niczym przyjemnym.

Reklama

Jeżeli ktoś żyje w związku legalnym i ma wielu partnerów, to nie jest nazwany kurwą. Nie widzę zatem powodu, żeby osobę, która sypia z partnerem tej samej płci, szykanować i nazywać pedałem, tym bardziej że ma to nacechowanie negatywne.

Powinniśmy tępić takie zachowania. W naszym kraju jest zbyt duża możliwość obrażania innych. Nikt nic sobie z tego nie robi, bo myśli że wszystko mu wolno.