>>>Senator PO chce opodatkować Coca Colę

Uważam, że najlepszym pomysłem byłoby opodatkowanie takiego myślenia, jak i samego pana senatora i na tym skończyć. Opodatkowanie Coca-Coli przypomina mi bowiem wcześniejsze poczynania ministra od rybołówstwa, który chciał budować statki, opodatkowując parkingi. Zawsze znajdzie się ktoś, kto ma pod czachą trochę więcej fantazji niż zdrowego rozsądku.

Reklama

Gdyby ktoś chciał coś naprawdę zrobić, to zakasałby rękawy i wziął się do pracy, natomiast nie wymyślałby takich głupot. Sam projekt i doprowadzenie do tego wszystkiego zajęłoby jakiś rok pracy i stracono by na to więcej pieniędzy, niż chce się zyskać.

Może pan senator był osłabiony po ciężkiej nocą lub z powodu upałów, gdy wstał i pomyślał sobie: "Co by tu dzisiaj zrobić? Może opodatkuję quady?"

Miejmy nadzieję, że to już ostatnie pomysły tego typu, które promuje pan senator. Sądząc po jego wyjaśnieniach, że każdy, kto prowadzi dom, zna się na budżecie, można wnioskować, że jest kontynuatorem myśli Lenina, który twierdził, że każda kucharka może rządzić.