Według danych tabloidu "Fakt" za każdy odcinek polsatowskiego show na konto Górniak spływała okrągła kwota - 20 tysięcy złotych. Najwyraźniej dla wokalistki kilka średnich miesięcznych pensji zasilających jej budżet co tydzień to za mało. Oficjalnie Górniak ma inne plany zawodowe. Tak wypowiedzenie Edyty tłumaczy jej rzeczniczka prasowa Karolina Siudyła:
"Edyta uznała, że nadszedł czas spełnić artystyczne obietnice złożone swoim fanom. Jeśli jednak znajdzie w harmonogramie swoich artystycznych zobowiązań również czas na inne projekty, rozważy możliwość wzięcia udziału w kolejnej edycji programu".
Krótko mówiąc, Edyta zamierza nagrać płytę, a na to potrzeba przecież pieniędzy.
Według doniesień tabloidów diwa ma poważne problemy z ogarnięciem swoich finansów, zatem jest prawdopodobne, że wypowiedzeniem chce skłonić Polsat do podniesienia jej gaży. "Fakt" policzył, że stacja telewizyjna zainwestowała w Edytę ponad milion złotych. Może nie dać więcej...


Reklama

ZOBACZ TAKŻE:

>>> Z kim spotyka się Edyta Górniak?

>>> Krupa chce uniemożliwić wyjazd syna do USA