Zachowania Edyty Górniak właściwie nie trzeba komentować – gołym okiem widać, że z piosenkarką nie wszystko jest OK. Na jej tle Dariusz Krupa wypada niemal kryształowo. Jednak znajomi pary donoszą, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda:
„Dariusz Krupa kontrolował Edytę na każdym kroku. Gdy chciała kupić sweter czy buty, to musiała pytać go o zgodę” - powiedziała „Na żywo” przyjaciółka wokalistki.
Ostatnio media donoszą, że Edyta kompletnie nie radzi sobie zarządzaniem swoimi finansami i może niebawem zbankrutować. Najwyraźniej wynika to z tego, że dotychczas kasę trzymał Darek, a Górniak w ogóle się tym nie zajmowała. Znajomi sugerują, że jego działanie miało na celu uzależnienie od niego piosenkarki. Potwierdza to fakt, że firma EG Productions należy w 100 procentach do Krupy:
„Edyta nie ma w niej żadnych udziałów i całym majątkiem firmy zarządza pan Darek, który też trzyma w ręku domowy budżet” - powiedziała tygodnikowi rzeczniczka Edyty Karolina Maria Siudyła. Należy w tym miejscu dodać, że para nie podpisała intercyzy. Stracić może przede wszystkim Górniak.
No i co o tym sądzicie? Czy na pewno poszło o pieniądze?
ZOBACZ TAKŻE: