Państwo Bennet z Southhampton w Wielkiej Brytanii z dwójką dzieci i dwiema walizkami wybrali się do Paryża, ale na miejsce dotarł z nimi tylko jeden z ich bagaży - czytamy w dzienniku "Guardian". O tym co się z nią stało, Brytyjczycy dowiedzieli się już po świętach.

Do zamieszania z walizką doszło z powodu niewłaściwej etykiety z kodem lotniczym. Z niewiadomych względów oklejono ją skrótem "FAH", oznaczającym miasto Farah w zachodniej części Afganistanu

Po powrocie z Paryża, państwo Bennet dowiedzieli się, że druga walizka została wysłana do Afganistanu, a jej powrót do Wielkiej Brytanii wywołał alarm ze względu na kraj nadania.

Pani Bennet powiedziała, że w walizce była nawet notatka brytyjskiej policji informująca, że walizka została przeszukana ze względów bezpieczeństwa.





Reklama