Ta jakże prosta metoda zamykania bagażnika to wynalazek samego aktora. Zmusiło go do tego życie. Ktoś wjechał bowiem w tył jego chryslera 300c i najwyraźniej skutecznie zepsuł oryginalne zamknięcie.

Ale Grabowski nie przejął się, tylko wziął sprawy w swoje ręce. Teraz, wyruszając w miasto, obwiązuje samochód sznurkiem - pisze "Fakt".

Inni kierowcy z zazdrością patrzą na tył jego chryslera. Oni bowiem ciągle muszą szarpać się z kluczykami i zamkiem. Ciekawe, co wymyśliłby aktor, gdyby ktoś ukradł mu koła - zastanawia się bulwarówka.