Młody mieszkaniec miasta Gorny zawsze kochał czołgi i transportery. Postanowił więc jeden ukraść. Najpierw zaprzyjaźnił się z czołgistą, który pokazał mu, jak pojazdem się steruje. Potem wyczekał, aż przy transporterze nikogo nie będzie, wślizgnął się do środka, odpalił silnik i rzucił się do ucieczki. Już myślał, że wkrótce cała Rosja będzie jego...

Reklama

>>>Oto najgłupszy rosyjski złodziej

Niestety, marzenia popsuł... zepsuty silnik. Transporter zgasł po przejechaniu stu metrów - podaje rosyjska "Prawda". Pechowego złodzieja od razu zgarnęli rosyjscy żołnierze. Nie zdążył w obronie użyć rakiet czy działka, w które uzbrojony był pojazd. Trafił do aresztu, a prokurator chce dla niego dziesięciu lat więzienia za kradzież wojskowego mienia.