Na trop złodzieja policja wpadła, gdy doniesiono im o dziwnym mężczyźnie, który przyniósł do banku 2700 dolarów w monetach. W końcu trudno ukryć się przed zdziwionymi spojrzeniami klientów banku, jeżeli przez pół godziny stoi się przy maszynie do liczenia drobnych.
Za otrzymane banknoty Blake kupił swojej dziewczynie futro, botki i kilka bluzek. Niedługo później policja wręczyła mu piękne bransoletki ze stalowym łańcuchem.
Co robi naprawdę podły recydywista, gdy wyjdzie z więzienia? Idzie do domu swoich znajomych i kradnie ich dzieciom świnki skarbonki. Tak właśnie zrobił Robert Blake, 34-latek z Minneapolis. Teraz odpowie za kradzież ośmiu prosiaczków z porcelany. Pieniądze, które dzieci skrzętnie zbierały, wydał na ubrania dla swojej dziewczyny.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama