Mroczkowie mają głowę do interesów. Marcin i Rafał oszczędzają nawet na wakacjach. Bardzo często korzystają z zaproszeń na imprezy sponsorowane, aby swoimi osobami uświetniać różne wydarzenia - twierdzi bulwarówka.

Tak było w miniony weekend. Mroczkowie zostali zaproszeni na międzynarodowe zawody windsurferów do Łeby. W nadmorskiej miescowości swoją obecnością mieli przykuwać uwagę zwykłych ludzi i pokazać prestiż organizowanej imprezy. Dla nich oznaczało to po prostu zupełnie darmową zabawę - pisze "Fakt".

Oprócz gry w bule i spacerów brzegiem morza, bracia jeździli na skuterach wodnych, co kosztowało organizatorów 120 złotych za kwadrans. Również zakwaterowanie w ekskluzywnym hotelu i wyżywienie Mroczkowie mieli za darmo, zamiast płacić po sto złotych za jeden nocleg i majątek za zjedzone posiłki i wypite drinki.



Reklama