"Auto prowadzi niczym Kubica, z elektryką radzi sobie nie gorzej niż Wałęsa, a żeglarz od niego nie gorszy od króla szuwarów - posła Brudzińskiego z PiS. No i ta jego buźka aniołka… Nie można go nie podziwiać" - zachwyca się "Fakt" prezentując dziecięce zdjęcia byłego ministra sprawiedliwości.

Reklama

Bulwarówka pisze, że tak naprawdę dopiero podczas studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim Zbigniew Ziobro dobitnie przekonał się jaką słabość mają do niego kobiety. "Zawsze miałem jakieś swoje sympatie. Z opowieści rodzinnych wiem, że byłem małym podrywaczem. Nawet w czasach przedszkolnych" - przyznaje Ziobro.

Miał w młodzieńczych latach swoje ideały kobiecego piękna. W szkole wzdychał do francuskiej piękności Brigitte Bardot, ale to nie wszystko. "Miałem też jedną miłość niepoprawną politycznie" - Marusię z <Czterech pancernych> - zdradza europoseł "Faktowi".

Tymczasem dziś coraz głośniej mówi się o ślubie Zbigniewa Ziobro i , że wije sobie miłosne gniazdko w Brukseli. "Byłoby świetnie, gdyby mój syn miał dziecko. Byłabym bardzo szczęśliwa" - motywuje syna jego mama, Krystyna Ziobro.

Reklama