W teleturnieju "Jeden z dziesięciu" Artur Baranowski ustanowił historyczny wynik i zdobyła aż 803 punkty. Miał wystąpić w wielkim finale, ale z powodu awarii samochodu nie dotarł na nagranie. Internauci byli zawiedzeni tym, że nie zobaczą go w programie.

Reklama

Produkcja po emisji odcinka, w którym był wielkim nieobecnym, wydała specjalne oświadczenie.

Ogromnie żałujemy, że Pan Artur Baranowski, który zdobył w 19. odcinku 140. edycji programu »Jeden z dziesięciu« rekordowe 803 pkt, nie pojawił się na nagraniu Wielkiego Finału 140. edycji programu. O swojej nieobecności poinformował nas telefonicznie w dniu nagrania. Wszyscy zawodnicy są informowani, że w przypadku niestawienia się na nagranie, tracą możliwość uczestnictwa w Wielkim Finale - napisano.

Jaką propozycję od TVP otrzymał rekordzista "Jednego z dziesięciu"?

Produkcja "Jednego z dziesięciu" dodała, że reguły są dla wszystkich takie same i dlatego też dla Baranowskiego nie zrobiono wyjątku. W wyemitowanym w piątkowy wieczór wydaniu "Wiadomości" zadeklarowano, że Artur Baranowski otrzyma od TVP propozycje udziału w innych teleturniejach, które produkuje stacja.

Reklama

Jeśli chodzi o TVP1 tu mógłby spróbować swoich sił w programie "Gra słów. Krzyżówka" prowadzonego przez Radosława Brzózkę. To format telewizyjny z gatunku codziennego teleturnieju wiedzowego skoncentrowany na ugruntowanym i niesłabnącym od lat fenomenie popularności krzyżówek.

Na antenie TVP2 emitowany jest z kolei teleturniej "Va banque". Prowadzi go Przemysław Babiarz a formuła polega na tym, że uczestnicy mają podawane odpowiedzi, do których muszą układać pytania. Gracz może zadawać pytania w bardzo różny sposób (byleby były one prawidłowo sformułowane), jednak koniecznością jest forma pytająca i zawarcie w nim szukanego rozwiązania. W każdym odcinku bierze udział trzech zawodników. Gra składa się z trzech rund.

W finałowej rundzie prowadzący podaje kategorię hasła. Następnie, przed usłyszeniem pytania, zawodnicy obstawiają stawki – od zera do całego dorobku (va banque). Prowadzący czyta hasło, a finaliści mają 30 sekund na napisanie właściwego pytania. Wygrywa nie tylko ten, który odpowie prawidłowo, ale ten który będzie miał na koncie najwyższą kwotę. Może występować w kolejnym odcinku i otrzymać zgromadzoną na koncie kwotę.

W jakim teleturnieju mógłby wystąpić rekordzista programu "Jeden z dziesięciu"?

Reklama

Innym teleturniejem, w którym mógłby pojawić się Baranowski, jest ten emitowany w TVP Historia, czyli "Giganci historii". Doceniony przez krytyków (nominowany do EBU Creative Forum) i widzów pierwszy polski teleturniej poświęcony wyłącznie historii. Nad poziomem merytorycznym programu prowadzonego przez Przemysława Babiarza i Macieja Kurzajewskiego czuwają wybitni eksperci, którym przewodzi prof. Janusz Odziemkowski. Każdy odcinek to jeden temat i jeden zwycięzca – Gigant historii, który zna odpowiedzi na pytania przygotowywane przez ekspertów, dziennikarzy i konkurentów. Teleturniej, w którym liczy się wiedza historyczna, znajomość realiów epoki, niuansów, ciekawostek, faktów. Dla zawodników to rywalizacja, dla widzów pełna emocji lekcja historii. Na zwycięzcę teleturnieju czeka tytuł Giganta historii i nagroda pieniężna w wysokości 20 tysięcy złotych.

Do tej listy można ewentualnie dorzucić "Koło fortuny", ale ten format w przypadku Artura Barańskiego wydaje się zbyt banalny. W programach "Postaw na milion", czy "Familiada" musiałby z kolei startować nie sam, ale w parze lub z drużyną.