Ostatnie lata w polskiej telewizji i na platformach streamingowych to wysyp seriali, które jakościowo nie ustępują światowym hitom. Ale i w tej branży zdarzają się produkcje, których widzowie nie potrafią pokochać. Które polskie seriale zdjęto z anteny już po pierwszym sezonie? Oto kilka przykładów.

Reklama

"Belle epoque"

Ówczesny dyrektor programowy TVN, Edward Miszczak, obiecywał co najmniej dwa sezony przygód detektywa Edigeya. Pierwsza seria "Belle epoque" wywołała mieszane reakcje wśród widzów. Niektórzy uważali ten serial za pierwszą polską produkcję kryminalną z prawdziwego zdarzenia, podczas gdy inni wyrażali swoje niezadowolenie już po premierowym odcinku, mocno go krytykując.

Reklama

TVN intensywnie promował "Belle epogue" jeszcze kilka miesięcy przed premierą, chwalił się dużym budżetem, importowanymi kostiumami oraz starannością w dbałości o każdy detal. Niestety, obietnice nie zostały spełnione, bo na ekranie nie wyglądało to spektakularnie. Serial nie miał wysokich wyników oglądalności, a Edward Miszczak, który musiał odpowiadać na pytania dziennikarzy dotyczące tego, dlaczego "Belle epoque" okazał się klapą i czy stacja planuje kolejny sezon, wymownie milczał.

Serial "Belle epoque" emitowany był od 15 lutego do 19 kwietnia 2017 roku. / AKPA
Reklama

"Dylematu 5"

3 maja 2007 roku na antenie TVP pojawił się serial, którego twórcy chcieli, by stał się godnym następcą kultowej produkcji "Alternatywy 4". Okazało się, że było to jedno z największych rozczarowań w historii polskiej telewizji. Z planowanych 13. odcinków wyemitowano zaledwie trzy. Widzowie krytykując serial w sieci, twierdzili, że jest tandetny i trudno go oglądać. Krytyka skupiała się głównie na twórcach, oskarżając ich o brak odpowiednich kwalifikacji.

Serial "Dylematu 5" liczył tylko 3 odcinki z planowanych 13. / AKPA

"Przypadki Cezarego P."

Serial "Przypadki Cezarego P." opisuje historię aktora, który pragnie odzyskać swoją pozycję w świecie show-biznesu. Niestety, jego życie staje się bardziej skomplikowane, kiedy traci cały swój majątek. W rezultacie zmuszony jest zamienić luksusowe mieszkanie na skromną kamienicę na Pradze. Główną rolę w tym serialu zagrał Cezary Pazura, chociaż sam aktor twierdził, że fabuła nie ma nic wspólnego z jego życiem. Początkowo spodziewano się, że serial będzie przypominał "13 posterunek" zarówno pod względem konwencji, jak i ze względu na reżyserię Macieja Ślesickiego. Niemniej jednak, mimo podobnego poczucia humoru, obie produkcje różniły się od siebie. Serial "Przypadki Cezarego P." zawiódł widzów i został zdjęty z anteny TV Puls po pierwszym sezonie z powodu spadającej oglądalności.

Serial "Przypadki Cezarego P." emitowany był od 8 marca do 29 maja 2015 roku na antenie TV Puls. / AKPA

"Wszyscy kochają Romana"

Wśród najgorszych polskich seriali można znaleźć kilka produkcji, które były inspirowane amerykańskimi sitcomami i seriami. Twórcy "Wszyscy kochają Romana" postanowili przenieść do Polski znany tytuł stacji CBS, "Everybody Loves Raymond". Polska wersja tego serialu zadebiutowała we wrześniu 2011 roku na kanale TVN. Emisję przerwano po zaledwie pięciu odcinkach.

Mimo próby wznowienia emisji w styczniu 2012 roku, "Wszyscy kochają Romana" nie przekonał widzów. Fabuła opowiadająca historię dziennikarza sportowego, który rzadko przebywa w domu i nie rozumie wyzwań, z jakimi codziennie boryka się jego żona Dorota, matka trójki małych dzieci, nie zaciekawiła widzów. Główny bohater miał trudności w okazywaniu uczuć, a częste wizyty jego rodziców i rozwiedzionego brata doprowadzały do konfliktów.

Odcinki 1–4 serialu "Wszyscy kochają Romana" miały premierę pomiędzy 2 a 23 września 2011 roku, lecz ze względu na niską oglądalność dalsza emisja serialu została zawieszona, a następnie wznowiona już w 2012 roku i równie szybko zakończona. / AKPA

"Badziewiakowie"

W serialu "Badziewiakowie" znajdziemy to, co mogłoby przypaść do gustu starszym widzom, czyli żarty, które byłyby znane naszym dziadkom w stylu "chłop się za babę przebrał". Nawet jak na standardy lat 90., ta produkcja oparta na stereotypach była wyraźnie przesadzona. Produkcja "Badziewiakowie" powstała we współpracy dwóch członków kabaretu "Koń Polski" - Leszka Malinowskiego i Waldemara Sierańskiego. Opowiada on historię Jerzego i Haliny, którzy spotykają się ze swoimi sąsiadami na wspólnym podwórku miejskim. Serial był nagrywany "na żywo" w Teatrze Żydowskim w Warszawie i obsadzony znakomitymi aktorami, takimi jak Piotr Bałtroczyk, Edyta Jungowska, Joanna Kurowska i Piotr Kryszan. Niestety, ta niezbyt zabawna przygoda trwała tylko osiemnaście odcinków.

Serial "Badziewiakowie" był nagrywany na żywo w Teatrze Żydowskim w Warszawie, wyprodukowany w 1999 roku. Wyemitowano tylko 18. odcinków. / AKPA

"Aż po sufit"

Serial "Aż po sufit" jest adaptacją australijskiej produkcji "Packed to the Rafters" i opowiada historię Joanny (Edyta Olszówka) i Andrzeja (Cezary Pazura) Domirskich - szczęśliwego małżeństwa, które doświadcza powrotu swojej trójki dorosłych dzieci do domu w wyniku różnych zdarzeń. Po drodze do domu Joanny i Andrzeja wprowadza się ojciec Joanny, co przewraca spokojne życie małżeństwa do góry nogami. Niestety, mimo że australijski pierwowzór cieszył się ogromną sympatią widzów, polska adaptacja okazała się klapą. Kiedy wyniki oglądalności nie spełniły oczekiwań TVN, serial został zdjęty z anteny.

Serial "Aż po sufit" był emitowany przez TVN od 1 września do 24 listopada 2015 roku. / AKPA

"Naznaczony"

Ta produkcjazostała wyemitowana na antenie TVN w 2009 roku jako pierwszy polski serialowy thriller, co budziło spore nadzieje. Niestety, produkcja nie zdobyła serc widzów i została szybko zakończona. W roli głównego bohatera wystąpił Piotr Adamczyk, którego udział miał być kluczem do sukcesu serialu, ale niestety było odwrotnie. Okazało się, że znany aktor zupełnie nie pasował do roli głównego bohatera, Tadeusza Krala. Mimo obiecującego scenariusza, wykonanie serialu pozostawiło wiele do życzenia. Piotr Adamczyk musiał długo tłumaczyć się za niepowodzenie tego serialu.

Serial "Naznaczony" był emitowany od 9 września do 2 grudnia 2009 roku na antenie TVN. / AKPA

"Cztery poziomo"

Kolejny polski serial, który miał potencjał stać się jednym z najlepszych, ale stało się odwrotnie, to "Cztery poziomo" - więzienny sitcom stworzony przez Konrada Niewolskiego, twórcę kultowej "Symetrii". Akcja serialu rozgrywała się, jak nietrudno się domyślić, w środowisku więziennym i ukazywała perypetie osadzonych w nieco krzywym zwierciadle. Można, by go porównać do "Biura" (ang. "The Office"), ale zamiast pracowników biura, mamy tu więźniów. Niestety, pomimo obiecującego pomysłu, serial został dosłownie zmasakrowany przez widzów i krytyków, którzy drwili z jego żałosnej fabuły i mało trafionych żartów.

Serial "Cztery poziomo" był emitowany na antenie Canal+ od 6 grudnia 2007 do 21 lutego 2008 roku. / AKPA