Od kiedy Edwarda Miszczaka zajął stanowisko dyrektora programowego Polsatu, stacja przeszła i nadal przechodzi metamorfozę.

Radykalne zmiany wywołują sporo kontrowersji. Wśród tych, którzy krytykują decyzje włądz stacji są kabareciarze, których program "Kabaret na żywo" został zdjęty z anteny. Chociaż początkowo mówiono, że to ze względu na nadchodzące wybory i program ma powrócić po ich zakończeniu, to jak dotąd tak się nie stało. Nic więc dziwnego, że artyści zaczynają tracić cierpliwość.

"Kabaret na żywo" wróci na antenę Polsatu?

Reklama

Według informacji, do których dotarli satyrycy z Kabaretu Młodych Panów istnieje szansa, że program wróci około połowy listopada.

Reklama

W czwartek otrzymaliśmy oficjalną informację od Polsatu, że do 12 listopada emisji odcinków nie będzie. Co ciekawe, wczoraj prezydent oświadczył, że 13 listopada jest pierwsze posiedzenie nowego Sejmu. Możemy przypuszczać, że padliśmy ofiarą jakiejś walki politycznej - tłumaczył Kabaret Młodych Panów w rozmowie z portalem "Plejada".

Reklama

Robert Górski uderza w Edwarda Miszczaka

Robert Górski również skomentował sprawę.

Być może były jakieś naciski, bo pojawiła się krytyka władzy, no ale satyra po to jest. Nie wiemy jednak wszystkiego. Te wszystkie nerwowe ruchy są podyktowane biznesami, o których prawdopodobnie nie wiemy - powiedział w rozmowie z "Faktem".

Kiedy tabloid zapytał go, czy uważa, że zdjęcie programu "Kabaret na żywo", choćby na krótki okres, to typowe "świństwo", komik zgodził się z tym. Przy okazji wbił szpilę Edwardowi Miszczakowi.

Tak to się nazywa. Bez Niny Terentiew to zwykła korporacja, a nie telewizja - powiedział Robert Górski.

Robert Górski zdecydował się wyrazić swoje rozczarowanie wpisem, który zamieścił na swoim profilu na Instagramie. W swoim najnowszym poście z ironią zauważył, że w najbliższe niedziele widzowie będą mieli "okazję" obejrzeć "Facetów w czerni", zamiast kabaretu.

Kochani, przed Wami 7. odcinek "Młodych i Moralnych". Dziś o godzinie 20 dzięki uprzejmości stacji @polsatofficial NIE zobaczycie między innymi: obrazu, z którego schodzi król Poniatowski, skeczu o trudnej sytuacji pacjenta po operacji, skeczu o MMA, skeczu o pizzamanie. Nie zobaczycie też dawno niewidzianego w telewizji Tadeusza Drozdy oraz fantastycznego kołobrzeskiego przeboju. Z naszego programu zobaczycie jedynie reklamy, które poszatkują film "Faceci w czerni". Inaczej niż u nas, nie będzie to premiera. Do zobaczenia za tydzień. Wtedy znów nic nie będzie widać - czytamy.