Tajemnicza choroba, śmierć ojca córki, a na koniec poważna kontuzja obojczyka - to wszystko sprawiło, że życie Martyny Wojciechowskiej w ostatnim czasie stanęło na głowie. Po raz pierwszy od kilku lat podróżniczka nie zdołała przygotować nowego sezonu swojego programu "Kobieta na krańcu świata".

Reklama

W rozmowie z "Faktem" Wojciechowska przyznaje, że znajduje się w trudnym momencie:

Jestem na zakręcie. Ale czy życie nie składa się z zakrętów? Myślę, że kiedy skupiamy się na rzeczach ważnych i pięknych to przypominamy sobie, że w życiu są też problemy i trzeba je przejść. Czasem to wymaga więcej czasu i więcej pokory, cierpliwości, której się codziennie uczymy. Ale to dobry moment. Zawsze mówię o swoim życiu, że jestem w dobrym momencie. Ciekawym, innym... Może to czas gdy muszę coś zrozumieć i czegoś się nauczyć?

Jednocześnie dziennikarka przyznała, że stan jej zdrowia zaczyna się polepszać i ma dzieję, że niebawem wróci do pełni sił. Jednak na pytanie, czy wróci do wypraw, odparła:

Nie wiem co się będzie działo. To rzeczywiście taki moment kiedy trudno mi powiedzieć „planuję to i to”. Zwykle dużo planowałam. Teraz nie wiem co przyniesie jutro.

Fani Martyny Wojciechowskiej mocno ją wspierają i mają nadzieję, że jej program jeszcze wróci na antenę.