W podcaście "WojewódzkiiKędzierski", którego gościem był Filip Chajzer, poruszony został temat wypadku samochodowego z 2015 roku, w którym zginął syn prezentera.

Chajzer wspominał o tym, jaką krzywdę wyrządziły mu media plotkarskie i tabloidy. Co wówczas czuł?

Reklama

Opowiem to drastycznie, żeby wszyscy zrozumieli - powiedział. Okazuje się, że przez nagonkę mediów, bał się wychodzić z domu. Jego bliscy również doświadczali takich emocji.

Filip Chajzer wspomina dzień pogrzebu syna

Jedziesz na pogrzeb własnego dziecka, musisz wynająć agencję ochrony, która myli trop za fotoreporterami, którzy jadą za tobą w twoim najgorszym dniu życia, żeby cię z*****ć jeszcze bardziej, niż już jesteś z******y – to jest chyba najlepszy przykład tego, co plotkarskie s****y potrafią z tobą zrobić, tam nie ma granic, niestety - mówił.

Reklama

Okazuje się, że jeden z youtuberów, właśnie w tym najgorszym jego momencie, piętnował jego afery telewizyjne, wykorzystując do tego śmierć jego dziecka.

Obudziłem się pewnego ranka i nagle dostaje w swoich social mediach w komentarzu coś, czego bardzo nie chciałem zobaczyć, czyli zdjęcie wypadku mojego syna, który zginął - opowiadał.

Robiłem wszystko przez cały ten czas, żeby od tego uciec, a ci ludzie, żeby mnie ukarać po zobaczeniu tego filmu, w którym typ oskarża mnie o rzeczy (myli mnie z jakimś Dubielem, z jakimś internautą, to się kupy nie trzymało...)... I oni mnie karzą. Mnie wtedy zmiotło z planszy- wyznał.

Filip Chajzer o utracie dziecka. Czy oswoił żałobę?

Stwierdził, że na to nie zasłużył. Pytany o to, czy kiedykolwiek da się pozbyć myśli o utracie syna, porównał to do aplikacji w telefonie.

To jest coś takiego, jak w telefonie masz aplikację w tle. Czy korzystasz z tych aplikacji, czy nie, one cały czas mielą, są, zjadają baterie i to jest taka aplikacja w tle, która codziennie zżera ci baterie – obojętnie, czy jesz śniadanie, obchodzisz urodziny, jesteś na imprezie, czy kładziesz się spać, czy jesteś po prysznicu - mówił.

Reklama

Dodał, że żałoby po utracie dziecka nie da się oswoić i nie da się jej przeżyć do końca.

Zapytany o to, czy w tamtym czasie, gdy zmarł jego syn, miał myśli samobójcze, potwierdził.

Tak, bardzo często - powiedział.