Filip Chajzer ma ostatnio bardzo intensywny czas w swoim życiu prywatnym.

Media donosiły, że zaręczył się ze swoją partnerką, a chwilę później miał się z nią rozstać. Potem okazało się, że para wspólnie poleciała do Stanów Zjednoczonych, do których wcześniej nie została wpuszczona.

Reklama

Obydwoje nie dopełnili formalności i musieli na dłużej zostać w Polsce. Z nowego komunikatu UOKiK, który opublikowały Wirtualne Media, wynikało, że Filip Chajzer miał niewłaściwie oznaczać posty sponsorowane, co "mogło wprowadzać konsumentów w błąd".

Chajzer w rozmowie z Plotkiem zadeklarował wolę "pełnej współpracy z urzędem" i przypomniał, że żadnego pisma jeszcze nie otrzymał.

W najnowszej rozmowie z “Wprost” na temat syna wypowiedział się Zygmunt Chajzer.

Stwierdził, że jego syn jest bardzo dobrym człowiekiem, a wszelkie potknięcia, które można obserwować, to zasługa jego żywiołowości.

Filip jest bardzo żywiołowy. Filip nie zawsze potrafi kontrolować swoje emocje. On najpierw działa, a potem kombinuje, co z tego wynika – to jest kwestia jego charakteru. Wiem, że z gruntu rzeczy jest bardzo dobrym człowiekiem, że nawet jak coś palnie, to dlatego, że wychodzi ta jego żywiołowość, to nie wynika ze złych intencji.Ta żywiołowość ma różne oblicza i strony. Nie wiem, czy któremuś innemu redaktorowi wpadłoby do głowy stoczyć walkę z zawodową pięściarką i zostać znokautowanym – Filipowi przyszło to do głowy, chciał sprawdzić, ja to jest. Został znokautowany – opowiadał mi potem, że to nie było fajne - powiedział.

“Sporo się działo w życiu Filipa”

Filip taki jest: spontaniczny i czasami poleci w stronę, o której inni nawet nie pomyślą i to jest kwestia jego usposobienia. Ja jestem bardziej zrównoważony i wyważony, zresztą te różnice zachowań i reakcji widać było w programie "Ameryka Express", kiedy Filip potrafił wylatywać na środek autostrady z pędzącymi samochodami, żeby coś zatrzymać, mnie włosy dęba stawały, a on: Ojciec, musimy tę ciężarówkę jakoś złapać. No tak, ale nie na środku autostrady - dodał.

Zapytany o prywatne życie syna, stwierdził, że ten “jest dorosły”.

Reklama

Ponieważ ostatnio sporo się działo w życiu Filipa, razem z żoną stwierdziliśmy: ok, to jest dorosły człowiek, podejmuje dorosłe decyzje i on za nie odpowiada. My możemy doradzić, zasugerować, ale tak naprawdę każdy odpowiada za swoje życie i kroki, które podejmuje. Nie mamy prawa decydować za kogoś, nawet jeśli jest to własne dziecko, bo to jest jego życie i jego wybory - powiedział.