Grażyna Szapołowska to jedna z najbardziej znanych i uznanych aktorek w Polsce. Ostatnio udzieliła wywiadu portalowi kulturamody.pl, gdzie podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat swojego zawodu. Gwiazda, nagrodzona Orłem za główną rolę kobiecą w filmie "Pan Tadeusz" w reżyserii Andrzeja Wajdy, powiedziała, co sądzi na temat popularności.

Reklama

Nie wiem, czy kocham popularność. Jest przyjemna, ale czasem przeszkadza. Kocham ludzi i spotykam się z ich wielką sympatią, ale doświadczyłam też zazdrości. Niemniej jednak na swoją popularność pracowałam ciężko przez wiele lat, jest zasłużona - wyznałaGrażyna Szapołowska.

Grażyna Szapołowska czuje wypalenie zawodowe

Aktorka coraz mniej pojawia się na ekranie, otwarcie przyznając, że jest to wynik jej indywidualnego podejścia do życia.

Reklama

Myślę, że dałam wiele z siebie i wiele dostałam od tego zawodu. W tej chwili jestem już trochę wypalona, zmęczona, za dużo się już nie udzielam, ale czerpię radość ze spotkań z publicznością. Rozmawiam z ludźmi na temat moich ról, kina w ogóle, teatru, poezji, sztuki, śmierci - zdradziła.

Grażyna Szapołowska stara się jednak w tej trudnej sytuacji znaleźć jakiekolwiek pozytywy. Wolny czas wykorzystuje na odpoczynek.

Lubię (...) jeździć do Monako i jeść śniadanie w łóżku. Lubię rozmawiać z ludźmi o życiu. Spotykam czasem ludzi albo oni do mnie przychodzą. Niektórzy mnie rozpoznają, inni nie. Siedzimy na ławeczce nad zatoką i gadamy. I okazuje się, że wszyscy mamy takie same problemy - dodała.

Grażyna Szapołowska: Lata temu nie było celebrytów, nie było internetu

Reklama

Siedemdziesięcioletnia artystka zdradziła także, co sądzi na temat obecnej sytuacji w świecie filmu i funkcjonujących obecnie mechanizmów.

Powstaje coraz więcej platform filmowych, coraz więcej filmów. Dostrzegam pośpiech i byle jakość. Dziś filmy dokumentują życie, kiedyś mówiły o wartościach, niosły ze sobą jakiś rodzaj oczyszczenia, jakiś rodzaj mądrości. A teraz to zwykła paplanina - wyznała.

Lata temu nie było celebrytów, nie było internetu, nie było Instagrama. Tamten świat rządził się zupełnie innymi prawami. Zauważ, że większość artystów mojego pokolenia jest dziś niewidoczna. Nie radzą sobie z technologią, a może po prostu nie chcą tego robić. Ja jednak nie demonizuję mediów społecznościowych. Są utalentowani młodzi ludzie, którzy świetnie je wykorzystują do promowania swojej działalności zawodowej - podsumowała Grażyna Szapołowska.