Robert Karaś wkroczył na scenę show-biznesu dzięki związkowi z Agnieszką Włodarczyk. Znane są też jego sukcesy sportowe, bo bił rekordy m.in. w triathlonach. Niestety, jego doskonały wizerunek został nadszarpnięty, gdy wybuchła sprawa związana z dopingiem.
Teraz, po zawarciu małżeństwa z Agnieszką Włodarczyk, przypomniano sobie, że Karaś już raz był mężem. Natalia Ćwik-Karaś była jego wielką miłością. Podczas pierwszych sukcesów sportowych Roberta chętnie dzieliła się swoją historią w mediach, podkreślając, jak Karaś ją rozpieszczał.
Pierwsze małżeństwo Roberta Karasia
Robert lubi mnie rozpieszczać. Wie, co lubię i zawsze tak układa dzień, żeby codziennie wieczorem pójść ze mną i z Judy (nasz pies) na długi spacer, czy po treningu pojechać rowerami na kawę. Wspólne spędzanie czasu jest najlepszą rzeczą. Doceniam to, że będąc w całym tym reżimie treningowym zachowuje równowagę między trenowaniem a życiem rodzinnym - mówiła Natalia Ćwik-Karaś w magazynie "TriathlonLife" w maju 2019 roku!
Sprawa stała się powszechnie znana rok później, gdy Karaś już był w związku z Włodarczyk.
Znamy się od dziesięciu lat. Poznaliśmy się, pracując razem na pływalni jako ratownicy. To był czas, kiedy Robert kończył z pływaniem w Gdańsku, wrócił do Elbląga i rozpoczął przygodę z triathlonem. W tym czasie zdawał maturę, a ja kończyłam Gdański AWF, więc te nasze drogi spotykały się w Gdańsku i w Elblągu. W końcu zamieszkaliśmy razem i 7 lat temu wzięliśmy ślub- mówiła Natalia Ćwik-Karaś w tej samej rozmowie w 2019 roku.
Robert Karaś oświadczył się Natalii w 2012 roku, trzy lata po rozpoczęciu związku. W wywiadzie dla "Vivy!" tak opowiadał o zaręczynach:
Oświadczyłem się zwyczajnie w domu. Pamiętam, że jechałem wtedy po ciasto, dostałem mandat, a i pierścionek zgubił mi się w samochodzie... Zaręczynowy znalazłem, ale z obrączkami była już lepsza przygoda. Swoją obrączkę zgubiłem po tygodniu na imprezie, gdy oddawałem kurtki, to mi się zsunęła z palca. Za to tydzień później byliśmy nad morzem. Żona bała się, że zgubi obrączkę, wchodząc do wody i dała mi ją. Założyłem ją na mały palec, a ta zsunęła się - powiedział Karaś.
Małżeństwo jednak nie przetrwało próby czasu. Robert w grudniu 2019 roku wyprowadził się do Warszawy, tuż po rozstaniu z Natalią. Wtedy zaczął się spotykać z Włodarczyk, z którą wcześniej znał się z sieci. W programie "Jazda z Wujaszkiem" wspominał:
[Po rozstaniu z żoną] szukałem swojego miejsca, (...) miałem bardzo trudny czas. Przez przypadek zgadałem się z Agą na Instagramie i spotkaliśmy się na jakimś winie. Potem zaczęliśmy codziennie rozmawiać, spotykać się i w końcu zaczęliśmy być razem. (...) To był zupełny przypadek. Chodziło o włosy. Pandemia, zakłady fryzjerskie zamknięte. Aga pokazywała na Instastory, jak sobie obcina włosy. Zażartowałem, że przyjadę, żeby mnie podcięła. Z niewinnego żartu narodziła się wielka miłość, która, mam nadzieję, będzie trwała wiecznie - zdradził Robert Karaś.
Para długo musiała się mierzyć z przykrymi plotkami. Agnieszka Włodarczyk była posądzana o rozbicie rodziny Roberta Karasia. Triathlonista w jednym z wywiadów podsumował pogłoski słowami:
Ludzie gadają, media pie***lą, że Aga rozbiła rodzinę, że ja zostawiłem kochaną żonę dla innej itd. To jest straszne, jak ludzie potrafią ci napsuć krwi, jak wiedzą lepiej od ciebie, choć tak naprawdę nie wiedzą, co się wydarzyło. (...) Wiele tabloidów pisało, że nie ogłosiłem, że się rozstałem czy wziąłem rozwód, ale ja nie jestem człowiekiem, który będzie informował o prywatnych rzeczach w social mediach - poinformował.
Gdy pojawiła się informacja o bliskiej relacji między Włodarczyk a Karasiem, otwarcie spekulowano, czy sportowiec już zakończył formalnie swoje poprzednie małżeństwo. Wywiad z jego ówczesną żoną ukazał się w maju 2019 roku, natomiast w październiku 2020 roku Włodarczyk już wyrażała publicznie swoje uczucia do Roberta, nazywając go "tym jedynym". Warto dodać, że dokładna data rozwodu Roberta Karasia nie jest znana, gdyż Natalia Ćwik-Karaś zniknęła z radaru medialnego.