Marcin Tyszka od wielu lat jest jurorem show "Top Model". Pracuje razem z Joanną Krupą, Katarzyną Sokołowską i Dawidem Woliński. Tyszka, wzięty fotograf, jest jurorem wymagającym, rzadko gryzie się w język. Komentuje też np. sylwetki uczestników programu. Niedawno wziął się za siebie i sporo schudł. Opowiedział o tym podczas rozmowy z Plotek.pl tuż po finale 12. edycji "Top Model".

Reklama

Wracam do formy sprzed paru lat. To jest w naszej głowie i trzeba na to zapracować - powiedział Tyszka. Z czego juror musiał zrezygnować, aby mieć nienaganną sylwetkę?

Reklama

Kotlety zniknęły z menu Marcina Tyszki

Przede wszystkim odstawiłem kotlety, dewolaje i różne rzeczy na oleju, jak i również na razie zero alkoholu, co faktycznie pomaga - oznajmił fotograf.

Marcin Tyszka powiedział, że stres i zabiegane mocno życie zawodowe sprawiły, że trochę się zaniedbał. - Sam widziałem, że nie jestem w idealnej formie. Jak pracujesz codziennie i masz tyle projektów, wstajesz rano, później masz w nocy kolację, na którą nie możesz nie iść... - wyliczał juror.

Marcin Tyszka żegna sie z fast foodem

- Na planie wrzucasz w siebie to, co po prostu jest albo zajadasz jakimś fast foodem... Jak nie masz dwudziestu lat to, ta przemiana materii nie jest taka szybka, więc należy uważać i być konsekwentnym - powiedział Marcin Tyszka.

Fotograf powiedział też, że liczy na pomoc kolegi, Dawida Wolińskiego, który uchodzi za eksperta od zdrowego stylu życia.