25-letnia aktorka, piosenkarka, celebrytka, bizneswoman i milionerka zgrabną sylwetkę zawdzięcza zdrowej diecie i regularnym ćwiczeniom. Częściowo zmianę nawyków żywieniowych wymusiła na niej choroba i… ataki paniki.
Julia Wieniawa: Zaczęłam dbać o to, co jem
Julia Wieniawa próbowała już różnych rzeczy, w tym restrykcyjnych diet i wyczerpujących treningów. Imponująca zmiana nastąpiła, kiedy młoda aktorka zaczęła po prostu słuchać swojego organizmu.
"Zaczęłam słuchać swojego ciała i jem, kiedy jestem głodna. Jem trzy razy dziennie, a nie pięć" – zdradziła swoim fanom na InstaStories.
Swego czasu Julia Wieniawa wyznała, że choruje na Hashimoto, co również miało wpływ na zmianę nawyków żywieniowych aktorki.
- Zaczęłam dbać o to, co jem, przestałam imprezować, prawie całkowicie odstawiłam alkohol – mówiła Wieniawa w wywiadzie dla Plejady.
"Nie jem glutenu, który rozpycha i staram się trzymać diety. Mnóstwo wyrzeczeń, ale widzę efekty. Dobra jest też ciepła woda z cytryną rano na czczo" – zdradzała sekrety swojej diety w mediach społecznościowych.
Julia Wieniawa eksperymentowała też z różnymi dietami, w tym m.in. wegetariańską dietą pudełkową, ale raczej jako uzupełnienie tego, co sama sobie gotowała. Skończyła ze "śmieciowym żarciem" i słodyczami, które kiedyś uwielbiała.
"Fast foody — to w ogóle odpada, są nafaszerowane GMO i hormonami" – deklarowała Julia.
Aktorka nie jest przy tym dietetycznym ortodoksem. Od czasu do czasu pozwala sobie na tzw. cheat meal, czyli nie do końca zdrową przekąskę dla przyjemności. "Moim cheat mealem jest pizza" – przyznała Julia Wieniawa, która wcześniej na sam widok tego dania dostawała… dreszczy i ataków paniki.
Dieta Julii Wieniawy. Pizza wywoływała u niej… depresję
Swego czas piosenkarka wyznała, że najprawdopodobniej jest uczulona na gluten.
- Gdy zjem coś, co zawiera gluten, to robią mi się na skórze plamki, które mnie swędzą i bolą. Psuje mi się też humor. Bo jelita to podobno drugi mózg – mówiła Wieniawa w "Fakcie".
Wieniawa postanowiła za namową swojej trenerki wyeliminować gluten ze swojej diety i od razu poczuła się lepiej. No, chyba że znowu zjadła coś, co zawierało ten składnik.
- Jak potem zjadłam pizzę, to miałam małą depresję. Nie wiedziałam, o co chodzi – opowiadała aktorka w rozmowie z "Faktem".
Polepszyło się, kiedy przestała… się przejmować. "W ogóle zabawne jest to, że odkąd się tak nie stresuję tą dietą, to schudłam. Odkąd robię to, co lubię, jestem szczęśliwa i nie stresuję się swoim wyglądem, bo go zaakceptowałam, to nagle wyglądam lepiej. Paradoks" – dziwiła się w jednym z wywiadów.
Pilates i joga
Dieta to jednak nie wszystko. Julia Wieniawa nie tylko zdrowo się odżywia, ale też ćwiczy. Zamiast katować swe ciało na siłowni, celebrytka postawiła na jogę i pilates.
"Ćwiczę jogę połączoną z pilatesem trzy razy w tygodniu. Kiedyś na siłowni byłam prawie codziennie, ale to było przemęczające i im więcej ćwiczyłam, tym bardziej puchłam" – wyznała Wieniawa w mediach społecznościowych.
Jogą zainteresowała się kilka lata temu. Z czasem odkryła jej zbawienny wpływ nie tylko na ciało, ale i ducha.
- Daje mi spokój i jest moją odskocznią od rzeczywistości. Piękne w jodze jest to, że jest otwarta na wszystkich. Joga to nie tylko stawanie na głowie — mówiła Julia Wieniawa dwa lata temu w programie "Dzień Dobry TVN".
Do tego wspomaganie. "Kto mnie zna, ten wie, że ja jestem freakiem zdrowotnym, biorę dużo suplementów, rano i wieczorem. Są to przeróżne witaminy, dzięki którym czuję się o wiele lepiej" – opowiadała swoim fanom Wieniawa.
Z czasem Julia Wieniawa stała się także wyznawczynią modnego kultu diety przerywanej, nazywanej tej przerywanym postem lub okienkiem żywieniowym. W olbrzymim skrócie chodzi w tym przypadku o ograniczenie spożycia posiłków tylko i wyłącznie do określonych godzin w ciągu dnia, pomiędzy którymi występuje długa przerwa postu.
"Dzięki temu moje MMC (wędrujący kompleks motoryczny, ruchy jelit, które przesuwają resztki pokarmowe w dalszą część przewodu pokarmowego – przyp. red.) ma czas, by wyczyścić jelita i się zregenerować. [...] To jest, kurczę, moje odkrycie roku!" – cieszyła się swego czasu Julia Wieniawa.