Przez wiele lat Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel byli niemal nierozłączną parą. Tym osobom, które śledziły ich początki, zapewne trudno uwierzyć, że ta zgrana para przestała być razem. Co więcej, oboje znaleźli nowych partnerów. Sam Marcin Hakiel już drugi raz jest w związku od czasu ich rozstania.

Reklama

Kiedy ogłoszono ich rozwód, media spekulowały i snuły teorie na temat przyczyn końca ich małżeństwa. Jednak wówczas były to jedynie domysły. Rzeczywista przyczyna stała się jasna dopiero w trakcie szczerego wywiadu udzielonego Aleksandrze Kwaśniewskiej przez Marcina Hakiela. Tancerz wówczas w enigmatyczny sposób zasugerował, że jego żona zaangażowała się w romans, choć nie ujawnił tożsamości osoby związanej z tą sytuacją.

Obecnie nie stanowi już tajemnicy, że serce Cichopek zdobył Maciej Kurzajewski. Sami zainteresowani potwierdzili swój związek w dniu 40. urodzin aktorki. Wiadomo, że Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel utrzymują napięte stosunki. Kontaktują się jedynie w sprawach dotyczących dzieci, starając się unikać zbędnych konfrontacji. Wyjątkiem był moment komunii Helenki, podczas którego wspólnie wzięli udział w uroczystości, pozując do rodzinnej fotografii zrobionej przez Macieja Kurzajewskiego.

Marcin Hakiel dostał propozycję napisania książki o Katarzynie Cichopek

Ostatnio Marcin Hakiel udzielił kilku wywiadów, w tym u Żurnalisty i Kuby Wojewódzkiego, w których negatywnie wypowiedział się o swojej byłej żonie. Ujawnił m.in., że zmuszony był skorzystać z usług detektywów, aby poznać prawdę dotyczącą zdrad. Okazuje się także, że jedno z wydawnictw złożyło mu propozycję napisania książki opowiadającej o jego historii. Choć taka pozycja mogłaby być gorącym towarem, tancerz ostatecznie odmówił współpracy z wydawnictwem.

Reklama

Ja dostałem propozycję w zeszłym roku wydania książki, ale podziękowałem. Wydaje mi się, że ta historia i tak już była tyle wałkowana, że wystarczy - powiedział tancerz w rozmowie z "Kozaczkiem".

Hakiel zaznaczył także, że nawet gdyby dzisiaj pojawiła się ponownie propozycja napisania książki, również by się na nią nie zdecydował.

Reklama