W najnowszej edycji programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" jedną z par są Kornelia i Marek. Po podroży poślubnej i powrocie do Polski mężczyzna zabrał swoją żonę do matki.

Obawiał się jednak, że obydwie kobiety mogą się nie polubić. Mama Marka poprosiła go o przesadzenie roślin na balkonie. Gdy wraz z Kornelią przybyli z wizytą, okazało się, jak stwierdził Marek, że zaproszenie do jej mieszkania miało zupełnie inny charakter.

Marek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyjawił rodzinną tajemnicę

Reklama

Podejrzewałem, że ten balkon był tylko pretekstem na to, żeby zaprosić mnie i Kornelię do domu. Ja myślałem, że ten balkon jest posprzątany, że ogarnięte są te kwiaty, to wszystko. Jak przyjechałem i zobaczyłem, że te kwiaty nie są ogarnięte, że tam nie szło przejść na tym balkonie... Jak zwykle zostało wszystko pozostawione i ona i tak uzyskała to, co chciała, że ja przyjechałem i zrobiłem porządek na tym balkonie - mówił przed kamerą.

Marek wyznał, że jego matka i siostra nie rozmawiają ze sobą. Powodem miała być ingerencja kobiety w małżeństwo córki.

Reklama

Moja siostra tak zadecydowała i ona z mamą nie utrzymuje kontaktu, ona wybrała swojego męża i moja mama bardzo niesie duży krzyż na sobie, bo ona bardzo chciała ingerować w małżeństwo mojej siostry- mówił Marek.

Matka Marka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ingeruje w jego życie

Nieraz podchodziłem do takiej rozmowy, mamie powiedziałem, że jak przyjdzie czas, to usiądziemy razem przy stole i porozmawiamy, ale na moich warunkach, na moich zasadach. Powiem, czego ja oczekuję od życia i jak dalej będę widział kontakt z nią - dodał.

Okazuje się, że Marek już nie raz dostawał od matki sygnały o tym, że będzie ingerowała w jego życie.

Zawsze się kończyło tym, że: "Co, zostawisz mnie, to co ja będę sama? Nikt o mnie nie zadba". Nawet przed ślubem, ciężko się przyznać, ale mam wiadomości w telefonie i też dzwoniła moja mama, mówiąc, że jak będę miał żonę, to mam jej obiecać, że z moją małżonką będę się nią opiekował - wspominał.

Fani programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" oburzeni zachowaniem matki Marka

Fani programu nie tylko byli oburzeni zachowaniem kobiety, ale stwierdzili też, że Marek i Kornelia powinni "odciąć pępowinę".

Przecież on na samo wspomnienie o rodzicielce dostaje jakiejś nerwicy, rumieńca i paniki. Co ta kobieta musiała mu zrobić?- pisała jedna z internautek.

Oj.... matkę to Marku masz bardzo toksyczną. Jej wyraz twarzy pokazuje na każdym kroku, że to apodyktyczny "ktoś" - stwierdziła inna.