Bohdan Łazuka przeszedł na emeryturę, chociaż od czasu do czasu nadal pojawia się na ekranie i na scenie. Wkrótce będziemy mieli szansę zobaczyć go w filmie "Uwierz w Mikołaja", który będzie miał premierę 10 listopada. Ponadto, odbywa trasy koncertowe po Polsce, mimo że występy już dawno nie są jego stałym zajęciem. W tamtym roku w rozmowie z "Super Expressem" Bohdan Łazuka powiedział:

Reklama

Udało mi się w życiu trochę zarobić, udało mi się w życiu zawodowym, dzięki czemu mogę teraz żyć spokojnie [...]. Radzę sobie w aktualnej sytuacji związanej z inflacją. W domu jestem sam, ponieważ cała rodzina mieszka na Florydzie: żona, córka, wnuk. Bardzo za nimi tęsknię, mam nadzieję, że oni za mną też. Czasem wysyłam im pieniądze.

A jak sytuacja wygląda obecnie?

Bohdan Łazuka mówi o swojej emeryturze

Reklama

Jednak kilkanaście miesięcy później optymizm Bohdana Łazuki się nieco zmniejszył. W swoim najnowszym wywiadzie udzielonym serwisowi "Plejada", wyjawił, że nie planuje zakończenia swojej kariery aktorskiej, ponieważ nie ma innej alternatywy.

Nic innego nie potrafię robić, a jakoś zarabiać trzeba. Miałbym pójść za ladę do sklepu? Obecna emerytura wystarcza mi jedynie do opłacenia rachunku za gaz, więc może sobie pan wyobrazić, ile wynosi. Jeśli co drugi dzień przychodziłby do mnie listonosz i przynosił w kopercie 5 tys. dolarów, to mógłbym zastanowić się nad tym, czy przestać pracować. Ale na to się nie zanosi - powiedział Łazuka.

Aktor podkreślił, że pomimo zaawansowanego wieku nie zamierza rezygnować z aktorstwa. Dodał też, że aktorstwo to jego pasja, a więc nie narzeka.

Bohdan Łazuka pomaga córce

Bohater znany z filmów "Nie lubię poniedziałku" i "Chłopaki nie płaczą" wciąż aktywnie pracuje, co sprawia mu wiele radości, ponieważ nadal czuje się potrzebny. Zazwyczaj raz w miesiącu występuje w różnych miejscach w Polsce ze swoim recitalem, a zarobione w ten sposób pieniądze często przekazuje córce, która prowadzi klub fitness na Florydzie. Niestety, w wyniku pandemii biznes córki artysty znacząco ucierpiał, dlatego wsparcie finansowe jest teraz niezbędne.

Teraz ja jakieś grosze, które zarobię z jakichś powtórek i występów, wysyłam jej jak dobry tatuś. Kiedyś z Ameryki do nas wysyłano, a teraz jest odwrotnie - opowiadał dwa lata temu Bohdan Łazuka.