Maja Staśko to jedna z bardziej kontrowersyjnych postaci w show-biznesie. Podczas premiery filmu "Porady na zdrady2" influencerka pozowała z kartką skierowaną do alimenciarzy.

"Alimenty to nie prezenty" - brzmiało hasło, które miała na niej napisane. Jednym z gości i aktorów, który zagrał w filmie jest Antek Królikowski.

Reklama

Celebryta odpowie przed sądem za uchylanie się od płacenia alimentów na rzecz swojego syna oraz żony. Akt oskarżenia przeciwko Antoniemu Królikowskiemu do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli skierowała pod koniec czerwca Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola.

Niealimentacja to olbrzymi problem społeczny, który codziennie skazuje dzieci na gorszy byt. Ta karteczka niestety jest zawsze aktualna i przy niemal każdej okazji miałaby rację bytu - a przy tym filmie o rodzinie i zdradach tym bardziej. Alimenty to nie prezenty. Alimenty to nie przekręty. Powinny być ściągane jak podatki i traktowane z urzędu jako zaległości podatkowe. A alimentary i alimenciarze - także ci popularni - potępiani za brak wsparcia wobec dzieci. Każde dziecko zasługuje na wszystko, co najlepsze - napisała Staśko w poście zamieszczonym w sieci.

Aktor miał uchylać się od tego obowiązku przez ponad pół roku.

"Antoni Królikowski został oskarżony o uchylanie się w okresie od czerwca 2022 do stycznia 2023 r. od wykonania obowiązku alimentacyjnego na rzecz małoletniego syna oraz żony, określonego co do wysokości orzeczeniem Sądu Okręgowego w Warszawie, gdzie łączna zaległość stanowiła równowartość co najmniej trzech świadczeń miesięcznych" - poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna.

Jak podaje PAP, łączna wysokość powstałych zaległości w alimentach wynosi co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia - przekazał prokurator.

Za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo kara pozbawienia wolności do roku.