- O Boże, ten tytuł jest straszny - oznajmił Cooper. - Mam 36 lat, czyli jestem wreszcie dość dojrzały, aby nie przejmować się sprawami typu atrakcyjność czy seksapil. A tu nagle ten plebiscyt. Dopiero teraz zacząłem zdawać sobie sprawę z faktu, jak bardzo nie jestem seksowny. Codziennie zdarzają mi się momenty, kiedy myślę sobie: "Mogłem zrobić to seksowniej". Na przykład otworzyć drzwi. Ten tytuł powinien powędrować do Ryana Goslinga. Ten facet przez cały czas wygląda jak na sesji zdjęciowej, albo jak gdyby właśnie zszedł z wybiegu. Ja za to wyglądam jak sąsiad, który prawie w ogóle nie wychodzi z domu.
Bradleya Coopera mogliśmy podziwiać ostatnio w komedii "Kac Vegas w Bangkoku".