Pracownik FedExu nieświadomie pomógł Hansowi Langowi wydostać się na wolność przez więzienną pralnię. Lang schował się tam, gdy jego zmiana skończyła pracę i kazano im wracać do cel. Paczkę z prześcieradłami wrzucono na tył ciężarówki i w ten sposób skazaniec wyjechał na wolność.
Policja twierdzi, że więzień czekał na pierwszy postój samochodu. Wtedy wydostał się z pudełka i wyłamał zamek tylnej klapy. Zniknął w pobliskim lesie. Tam też policja podjęła pogoń, na razie bezskutecznie.