Anna Przybylska zmarła5 października 2014 w rodzinnej Gdyni po długiej walce z nowotworem trzustki.Pozostawiła w żałobie ukochanego partnera, trójkę dzieci i tysiące fanów.

Reklama

Mama Anny Przybylskiej: Byłam przy niej do ostatniej chwili

Tak naprawdę jej kariera aktorska dopiero się rozwijała. Ogromną popularność i uwielbienie widzów przyniosła jej rola Marylki w serialu "Złotopolscy". Z powodzeniem wystąpiła też w komediowym serialu "Daleko od noszy", filmach "Sezon na leszcza", "Sęp", czy "Kariera Nikosia Dyzmy". Ostatnim filmem, w którym zagrała, był "Bilet na księżyc".

Reklama

Zanim została aktorką, pracowała w agencji modelek. Występowała w teledyskach. W 2013 r. została Kobietą Dekady "Glamour", rok później zdobyła tytuł "Najpiękniejszej Polki 2013" w plebiscycie Viva! Najpiękniejsi.

Prywatnie Ania Przybylska była w związku z piłkarzem Jarosławem Bieniukiem, z którym miała córkę Oliwię oraz dwóch synów: Szymona i Jana. Przez długie miesiące walczyła z nowotworem trzustki. Przeszła operację w klinice w Gdańsku, leczyła się poza granicami kraju, odeszła 5 października 2014 r. pokonana przez bezlitosną chorobę.

Reklama

"Byłam przy niej do ostatniej chwili. Nie brała już morfiny" – wspominała matka aktorki w "Vivie!".

"Tak na miesiąc przed odejściem jadła mnóstwo ciastek, a wcześniej ochrzaniała nas, gdy jedliśmy słodycze: D...y wam od tego urosną. Sałatki jedzcie. Ale widocznie chciała sobie osłodzić tamte trudne chwile" – wspominała Krystyna Przybylska.

"Moja Ania, wszędzie było jej pełno. […] Wydawało się, że może wszystko będzie dobrze. Jedna przed drugą grała. Nigdy przy niej nie płakałam. I nie rozmawiałyśmy o śmierci" – podkreśliła mama Ani w wywiadzie.

Córka Ani Przybylskiej: Nie chciałam usłyszeć tej wiadomości

Doskonale dzień śmierci swojej matki pamięta także Oliwia Bieniuk, która dziś również robi karierę w show-biznesie, a i urodę odziedziczyła po mamie.

"Nigdy nie zapomnę dnia śmierci mamy. Byliśmy wtedy u babci Lidzi, mamy mojego taty. Spodziewałam się tego, co się stanie. Tamtego dnia nie odbierałam telefonu, bo nie chciałam usłyszeć tej wiadomości" – wspominała Oliwia Bieniuk w rozmowie z magazynem "Viva!" w 2021 r. "W końcu przyszedł tata z towarzyszącym mu psychologiem, który miał mu pomóc w przekazaniu tej informacji".

Wielu nie chciało usłyszeć tej wiadomości. Andrzej "Piasek" Piaseczny do dziś nie może przeboleć, że Ania odeszła tak wcześnie. Piosenkarz w serialu "Złotopolscy" rywalizował o Anię, czyli Marylkę Bakę z aktorem Piotrem Szwedesem.

"Nie wiem, czy Ania była wielką aktorką, bo nie zdążyła tego udowodnić" – mówił "Piasek" w rozmowie z "Faktem".

"Ale mówi się, że jak się współpracuje z wielkim aktorem, to ten do ostatniego momentu, zanim padnie klaps i rozpocznie się ujęcie, jest kimś innym. Dopiero gdy zaczyna się ujęcie, staje się prawdziwą postacią filmową. Taka była Anka. To smutne, że odeszła od nas tak wcześnie. Ważne, by ją wspominać. Pamięć o niej nie odejdzie, przynajmniej dopóki my nie odejdziemy" – przekonywał Andrzej Piaseczny.

Anna Przybylska doczekała się filmu o sobie. "Przygotujcie chusteczki"

Pamięć nie zaginęła. Anna Przybylska doczekała biografii, muralu na ul. Partyzantów w Gdańsku i na gdyńskim IX Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Orłowskiej. Utwór Sylwii Grzeszczak pt. "Czy to nie jest piękne?" został napisany z myślą o aktorce w dniu jej pogrzebu.

7 października 2022 r. do kin wszedł film "Ania" w reżyserii Krystiana Kuczkowskiego i Michała Bandurskiego. Film dokumentalny o życiu Anny Przybylskiej, pokazujący kulisy życia zawodowego i rodzinnego aktorki, w którym znalazło się mnóstwo archiwalnych i dotąd niepublikowanych materiałów

"Witam was wszystkich, jak widzicie, mamy oficjalny zwiastun filmu "Ania". Dodam tylko, że cała przygoda związana z filmem jest dla mnie trudna i smutna, ale cieszę się, że mogę znowu zobaczyć mamę, jak się śmieje. PS: przygotujcie chusteczki"– napisała w mediach społecznościowych Oliwia Bieniuk.

"Rodzinie zależało, żeby pokazać Anię szczęśliwą i uśmiechniętą, choć wiedzieliśmy, że przecież historia nie ma happy endu. Zwróciłem uwagę na to, jaką świetną parą byli z Jarkiem, jak się ze sobą kumplowali, ile było między nimi nie tylko miłości, ale i tego samego poczucia humoru, żartów" — mówił w "Fakcie" reżyser Krystian Kuczkowski.

Film okazał się prawdziwym kasowym sukcesem. Wiecznie uśmiechniętą Anię, tak zapamiętali ją fani, zobaczyły tysiące widzów. Po wyjściu z kina nie potrafili ukryć wzruszenia. Dzielili się emocjami w mediach społecznościowych. Oliwia miała rację, chusteczki były potrzebne.