"Kevin sam w domu", a także "Kevin sam w Nowym Jorku", to żelazne pozycje w świątecznej ramówce Polsatu. Najwyraźniej miliony telewidzów wciąż znajdują przyjemność w oglądaniu tych samych, doskonale znanych gagów. Catherine O'Hara w pewnym momencie nie było do śmiechu.
"Kevin sam w domu". Catherine O'Hara do dziś to przeżywa
Fabuły filmu i jego sequela chyba nikomu nie trzeba streszczać, bo chyba każdy zna ją na wyrywki. Jedną, jak się okazuje, szczególnie emocjonalną scenę przypomniała ostatnio Catherine O'Hara, aktorka grająca mamę tytułowego Kevina. Catherine spotkała się ostatnio na żywo ze swoim filmowym synkiem, a okazją ku temu była uroczystość odsłonięcia gwiazdy Macaulaya Culkina na Hollywood Walk of Fame, która odbyła się 1 grudnia.
Na uroczystości Catherine przyznała, że do dziś pamięta jedną scenę, która wówczas ją dobiła. Chodzi o moment, gdy pokłócony z rodziną Kevin w wieczór przed wylotem na święta do Paryża zostaje za karę odesłany na strych. Bohater, grany przez Macaulaya Culkina, rzuca wtedy ze złością w głosie, że nie chce już nigdy widzieć nikogo ze swoich bliskich.
- Cóż, byłbyś bardzo smutny, gdybyś obudził się jutro rano i nie miał rodziny". Odpowiada: "Wcale nie", na co ja: "To powiedz to jeszcze raz, może tak się stanie". Nie potrafię powiedzieć, jak bardzo mnie to dobiło. Nie mogłam się z tym pogodzić, że mówię coś tak przerażającego temu pięknemu dziecku – wspominała podczas uroczystości Catherine O'Hara.
Oboje mają też miłe skojarzenia z filmami, które przyniosły im niewyobrażalną popularność.
- Dziękuję ci za to, że ciągle mówisz do mnie "mamo", mimo że porzuciłam cię już dwa razy – zwróciła się żartobliwie do filmowego Kevina wzruszona Catherine O'Hara.