Tematem środowego wydania programu "Minęła 20" w TVP Info nie była muzyka disco polo, lecz kwestia stóp procentowych w Polsce. W pewnym momencie powołano się jednak w dyskusji o stopach na Zenona Martyniuka. Część zgromadzonych wpadła w poważną konsternację.
W TVP Info poważna debata o poważnych pieniądzach
Gwoli przypomnienia: Rada Polityki Pieniężnej (RPP) nie zmieniła stóp procentowych i utrzymała główną stopę referencyjną NBP na dotychczasowym poziomie 5,75 proc. Dla wielu analityków rynku finansowego, którymi spodziewali się kolejnej obniżki, było to sporym zaskoczeniem.
Tematowi temu poświęcona była także środowa debata w programie "Minęła 20" emitowanym na antenie TVP Info, którego gośćmi byli m.in posłowie Aleksander Miszalski z KO i Patryk Wicher z PiS.
Miszalski, choć podkreślił, iż "mimo że studiował na Uniwersytecie Ekonomicznym, to na tyle dobrym ekonomistą nie jest, żeby móc zrecenzować kwestię podwyższenia bądź obniżenia stóp w tym momencie", zabrał głos w dyskusji, odnosząc się do cen przed i po wyborach.
- Tak jak z cenami benzyny. Może mi pan poseł Wicher wytłumaczy, dlaczego benzyna przed wyborami kosztowała poniżej 6 zł, mimo że mówiliśmy, że jest obniżana świadomie i posłowie PiS mówili, że to nieprawda. A teraz nagle w przeciągu trzech tygodni podrożała. [...] Wszystkie instytucje powiązane z PiS-em działały przed wyborami tak, by ulżyć wyborcom. […] Myślę, że jak przyjdą dobrzy ekonomiczni, to mamy gwarancję, że będą to decyzje racjonalne z punktu widzenia gospodarki, żeby Polakom się żyło dobrze w długim terminie — powiedział Aleksander Miszalski.
Na ripostę nie czekał długo.
W TVP Info żartują z Zenka Martyniuka. "Bo wszyscy znajomi go kojarzą"
W odpowiedzi Patryk Wicher zwrócił uwagę, by poseł KO nie obrażał profesjonalistów z dziedziny ekonomii i zaapelował o szacunek do ludzi "różnych opcji, różnych poglądów". Miszalski bronił się, że "nie chodzi o poglądy" i dodał:
- Niech pan posłucha prezesa Glapińskiego, jak tłumaczył kwestię płaskowyżu, jak opowiadał o tym, że inflacja może będzie 15, 16, a może 20, a może 5 proc. [...] Jak Zenek Martyniuk: "Nie wiem, nie wiem, zobaczy się".
W tym momencie rozkręcającą się dyskusję przerwał prowadzący program.
- Przepraszam, a co ma pan do Zenka Martyniuka?! – zapytał wyraźnie zdziwiony Adrian Klarenbach.
- Był tak samo zdecydowany w zakresie ekonomii i przyszłości jak Zenek... — tłumaczył się Aleksander Miszalski.
- Ale Zenek Martyniuk to raczej się chyba ekonomią nie zajmuje, z tego, co kojarzę. Chyba że o jakimś innym Zenku pan mówi... — dociekał Adrian Klarenbach.
- Nie, przytaczałem taką wypowiedź, którą, myślę, że większość widzów zna. Nie, oczywiście Zenek nie wypowiadał się o ekonomii — brnął dalej poseł KO.
Adrian Klarenbach uciął w końcu dyskusję, stwierdzając, że "żart jest fajny, jak wszyscy go rozumieją, a tutaj na pięciu czterech nie rozumie".
- Myślałem, że to taki film, który wszyscy państwo kojarzą, bo wszyscy moi znajomi go kojarzą...– ujawnił przyparty do muru Aleksander Miszalski, którego poproszono o wyjaśnienie żartobliwego wtrącenia.
Posłowi chodziło o wypowiedź króla disco polo sprzed kilku lat, która stała się podstawą do stworzenia żartobliwego filmiku. Zenek Martyniuk na pytanie reportera Pomponika, czy chciałby, by jego wnuczka poszła w ślady sławnego dziadka i też śpiewała, odparł: "Na pewno, na pewno, pewnie, jasne, zobaczymy, czas pokaże, czas pokaże".