15 sierpnia 2022 r. 24-letnia teraz Klaudia urodziła córeczkę. Kobieta, jak wynika z jej mediów społecznościowych, nadal jest singielką. W 9. edycji programu "Rolnika szuka żony" Klaudia Czubak starała się o względy 41-letniego Tomasza. Rolnik wiedział, że dziewczyna jest w ciąży, a mimo to wybrał jej zgłoszenie. Pierwszy raz w historii programu była tam ciężarna uczestniczka.

Reklama

Klaudia z "Rolnik szuka żony": Szukałam zrozumienia i przyjaźni

Chciałam poznać kogoś, kto mnie zrozumie po mojej nieudanej i skomplikowanej relacji. Stwierdziłam: no dobra, związek mi się nie udał, no to co? Mam zamknąć się w domu? Mam płakać? Wiem, że są faceci, którzy akceptują takie trudne sytuacje, jak np. ciąża. Miałam obawy. Martwiłam się, co powiedzą ludzie, bo jestem z małej wioski. Tomek wydał się sympatycznym facetem. Ujął mnie swoją wizytówką – powiedziała Klaudia w wywiadzie dla Plejada.pl.

Reklama

Nie wszyscy widzowie programu "Rolnik szuka żony" byli przyjaźnie nastawieni wobec Klaudii. Na dziewczynę wylał się hejt. Pisano o niej w mediach społecznościowych bardzo nieprzyjemne rzeczy.

Reklama

Klaudia z "Rolnik szuka żony": Najgorszy był hejt

Klaudia opowiada teraz, że dobrze wspomina udział w programie, wszyscy byli dla niej mili. Nie spodziewała się jednak, że spadnie na nią tyle nienawiści ze strony internautów.

- Jeśli wiedziałabym, z jakim hejtem się spotkam i z jakim oburzeniem ludzi, że po co z brzuchem przychodzę do "Rolnika", to nie wiem, czy bym się zdecydowała. Jeśli chodzi o Tomka i pozostałe dziewczyny to naprawdę było sympatycznie, nie mogę powiedzieć złego słowa. To, że relacja mi się nie udała, nie oznacza, że źle to będę wspominać. Zły był tylko hejt, który mnie spotkał. Na początku znosiłam go tak sobie – wyznała Klaudia. I dodała, że naprawdę trudno było jej się z tym pogodzić.

Klaudii z Tomkiem nie wyszło, wybrał Justynę. Klaudia nawiązała przyjacielskie stosunki z ekipą i niektórymi uczestnikami oraz uczestniczkami. Nadal są ze sobą w kontakcie. W wywiadzie z Plejada.pl opowiedziała także o tym, jak wyglądało nagrywanie odcinków programu.

Klaudia z "Rolnik szuka żony": Niektóre sceny trzeba było wyciąć

Wiadomo, niektóre sceny trzeba było wyciąć — inaczej program trwałby kilka godzin. Właściwie tylko jedna scena zawsze jest dublowana — chodzi o początek programu, jak dziewczyny wchodzą z walizkami do domu rolnika. W takich sytuacjach zdarza się, że coś nie wychodzi zgodnie z planem. Sceny z pracami na gospodarstwie nie są powtarzane. Produkcja mówi: idziemy do dojenia, to wszyscy idą i wykonują te czynności. Tu nie ma dubli – zdradziła Klaudia.

Obecnie widzowie mogą oglądać 10. edycję programu "Rolnik szuka żony".