Piotr Gąsowski jest uznanym aktorem teatralnym i filmowym, artystą kabaretowym i prezenterem telewizyjnym. Był w zespole m.in. Teatru Komedia w Warszawie, Capitolu czy Teatru Kamienica nieodżałowanego Emiliana Kamińskiego. Od 2003 r. Piotr Gąsowski jest także członkiem kabaretu "Tercet, czyli Kwartet".

Reklama

Piotr Gąsowski nie dostał medalu od ministra kultury i się cieszy

Za swoje sceniczne dokonania Piotr Gąsowski doczekał się wielu nagród. Za pierwszoplanową rolę męską w spektaklu Teatru Capitol "Bożyszcze Kobiet" otrzymał Nagrodę Główną na XIV Ogólnopolskim Festiwalu Komedii "Talia" w 2010 r., w 1992 r. w duecie z Robertem Rozmusem otrzymał pierwszą nagrodę na 13. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Nie dostał za to państwowego odznaczenia honorowego, o czym poinformował właśnie swoich fanów w mediach społecznościowych. Nawiązał przy tym do aktualnych wydarzeń na scenie politycznej.

Jako że wczoraj na teren Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wjechała firma niszcząca dokumenty, pokażę Wam dokument jeszcze niezniszczony – zaczyna swój długi wpis Piotr Gąsowski.

Reklama

Aktor informuje, że we wrześniu 2023 r. Stowarzyszenie Artystów Wykonawców SAWP wystąpiło do Ministra Kultury, Sztuki i Dziedzictwa Narodowego, Piotra Glińskiego o przyznanie artystom "Tercetu czyli Kwartetu" medalu Zasłużony Sztuce Gloria Artis z okazji Jubileuszu 30-lecia tegoż kabaretu.

Jak się okazuje, niektórzy to odznaczenie dostali, niektórzy nie. Popularny "Gąs" nie dostał.

"Z nieskrywana dumą obwieszczam, iż moja kandydatura została przez Pana Ministra rozpatrzona… negatywnie, podobnie jak i kandydatura naszego pianisty Wojtka Kalety!" – obwieszcza na Instagramie Piotr Gąsowski.

Piotr Gąsowski wbija szpilę w ministra i czeka na wyjaśnienia

Medal przyznano za to Hannie Śleszyńskiej i Robertowi Rozmusowi. Gąsowski pisze z przekąsem, że trudno byłoby oceniać, czy spośród czwórki artystów występujących od 30 lat w "Tercecie", akurat on zrobił mniej dla kultury polskiej niż jego uhonorowani przyjaciele.

"Jestem nieskromnie przekonany, iż trudno byłoby to także udowodnić! Podejrzewam zatem, że nie o zasługi tu chodzi… A Hania i Robert nie zamierzają tego medalu odebrać!" — zaznaczył aktor.

Piotr Gąsowski, który nie ukrywał nigdy swoich politycznych sympatii, wbija przy okazji szpilę w Piotra Glińskiego, przypominając, że to ten "minister, którynie przebrnął przez parę początkowych stron książki naszej noblistki Olgi Tokarczuk".

Reklama

Najwyraźniej Piotr Gąsowski z jednej strony zadowolony jest z tego, że nie dostał medalu, z drugiej – nie zamierza na tym poprzestać.

"Szanownemu Panu Ministrowi jeszcze raz dziękuję za negatywną decyzję i nieprzyznanie mi tego medalu! Będę się tym chwalił moim wnukom! - zapewnia Piotr Gąsowski, dodając, że tydzień temu napisał do ministerstwa list z prośbą o uzasadnienie odmowy i dziś się nie doczekał.