Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński rozwodzą się po 30 latach małżeństwa. Początkowo ich rozstanie przebiegało bardzo pokojowo, Maryla przystała na ugodę, zgodnie z którą miała otrzymać willę w Konstancinie, a mąż miał płacić jej 20 tys. złotych miesięcznie na utrzymanie domu. Jednak po jakimś czasie Maryla zmieniła zdanie i zażądała rozwodu z orzeczeniem o winie męża. W mediach zaś zaczęła opowiadać, że Dużyński zostawił ją dla dużo młodszej od siebie sekretarki.
Zmiana nastawienia Rodowicz wpłynęła także na Dużyńskiego. Biznesmen zerwał ugodę i zmienił postawę wobec żony. W mediach głośna była sprawa samochodu, który odholował Maryli, gdy ta była na lekcji tenisa.
Obecnie małżonkowie są na wojennej ścieżce i spotykają się wyłącznie w sądzie. Marylę podczas rozpraw wspierają dzieci z poprzedniego związku. Wspólny syn Jędrzej Dużyński nie pojawia się w sądzie.
W rozmowie z Plejadą Rodowicz wyznała ostatnio, że rozwód, choć ciągnie się już od roku, wciąż jest dla niej bardzo trudnym doświadczeniem:
Śpiewam w niedzielnym koncercie piosenki Romualda Lipki, a po koncercie wsiadam w samochód, bo rano mam rozprawę. To będzie dla mnie bardzo trudny moment, bo każda rozprawa jest bardzo przykra. Tyle lat razem, a mąż nawet mi nie mówi "dzień dobry"
Maryla dodała, że czeka ją jeszcze jedna rozprawa w grudniu. Piosenkarka ma jednak nadzieję, że będzie to już ostatnie spotkanie z mężem w sądzie.