Kazimierz Marcinkiewicz został fanem Ewy Chodakowskiej bowiem, jak twierdzi, podziwia efekty jej ciężkiej pracy. Trenerka zaś znana jest z tego, że lubi prezentować swoją wysportowaną sylwetkę w bardzo skąpych kostiumach kąpielowych. Jedno ze zdjęć jej pośladków, jakie opublikowała niedawno na Instagramie polubił Kazimierz Marcinkiewicz.

Reklama

Zachwyt byłego premiera pupą popularnej trenerki wzbudził oburzenie internautów. Odzew był na tyle duży, że Kazimierz Marcinkiewicz postanowił zareagować i zamieścił na swoim profilu wyjaśnienia:

Muszę wszystkich Was przeprosić, bo podobno lajkuje nie to i nie tych, co trzeba i należy. Założyłem Instagram, by promować zdrowy styl życia i motywować do niego. Obserwuję i lajkuje bardzo wiele osób o pozytywnym nastawieniu, w tym dziesiątki trenerek i trenerów, instruktorek i instruktorów, czy sportowców, również promujących zdrowy styl życia i różnego rodzaju aktywność fizyczną. Często więc lajkuje efekty tych wysiłków, czyli wytrenowane ciała. Myślę na przykład, że Pani Ewa nie „wystawia pupy” do zdjęcia, tylko pokazuje efekt ciężkiego treningu, by zachęcić innych do podobnego wysiłku.

W dalszej części posta Marcinkiewicz wbił szpilę Kubie Wojewódzkiemu, który w swoim stylu ironizował z lajkowania pośladków Ewy Chodakowskiej przez polityka:

Oczywiście każdy patrzy, jak potrafi. Być może głodnemu Panu Wojewódzkiemu „chleb” na myśli, może on tylko patrzy i nie lajkuje, a może różni nas jednak seksizm, czyli spojrzenie na kobietę. Tylko trochę dziwię się mężczyznom, zwłaszcza starszym, tak wychowanym. Natomiast bardzo dziwię się kobietom dziennikarkom pracującym w takich redakcjach. Jeśli ktokolwiek z Was poczuł się z tym źle, to przepraszam. Obiecuję nigdy nie lajkuje pośladków, nóg, czy piersi, a jedynie efekty dobrego treningu i zdrowej diety- napisał Kazimierz Marcinkiewicz na swoim profilu na Instagramie

Czy Ewa Chodakowska doceni wiernego fana i zaprosi Kazimierza Marcinkiewicza na jeden ze swoich obozów?