Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor 1,5 roku temu przywitali na świcie swoją drugą córeczkę. Aktorka, chcąc dla dziecka jak najlepiej, wciąż karmi je piersią. I choć jej postępowanie jest zgodne zaleceniami WHO, które mówią o karmieniu piersią do 2 roku życia, Joanna wciąż spotyka się z krytyką:
Dzisiaj rano byłam na pobraniu krwi i kolejny raz, właściwie za każdym razem kiedy mówię komukolwiek, że karmię piersią moje niespełna półtoraroczne dziecko, otrzymuję na wstępie pytanie w stylu, ale po co jej to jeszcze... No właśnie... Po co... Zadziwia mnie totalna bezpośredniość części ludzi. NIGDY nie pozwoliłabym sobie na tego typu pytanie w stosunku do kogokolwiek. (To moje ulubione słowo- empatia, pamiętacie??!). Bo serio, złapałam się już nawet na tym, że to JA zaczynam się z tego dłuższego skądinąd karmienia tłumaczyć. 🤷♀️🤦♀️Ale tak naprawdę z czego??! Komu?!? I dlaczego??!
Koroniewska podkreśla, że decyzje dotyczące dzieci, powinny być wyłącznie sprawą rodziców, a otoczenie nie ma prawa się w nie wtrącać:
Każda tego typu decyzja jest absolutnie indywidualna. Uważam też, że wiele mam karmiących mlekiem modyfikowanym, zwłaszcza tych od początku, też poddawanych jest negatywnej ocenie. Nie rozumiem ludzi, którzy WSZYSTKO generalizują i wysuwają daleko idące wnioski. Każda Mama jest wyjątkowa. Koniec kropka. Zajmijmy się w końcu SWOIM życiem a nie poprawianiem sobie samopoczucia mówiąc innym, jak mają żyć. Czy mają pokazywać przodem czy też tyłem swoje DZIECI. Czy też może w ogóle. To MY- RODZICE będziemy PRZEZ NIE kiedyś z tego rozliczane. A innym nic do tego. Ulało mi się. Nomen omen. 🤱🤦♀️🤷♀️💜 A Wy, co o tym myślicie? Jakie macie doświadczenia w tym temacie?
Post Joanny Koroniewskiej wywołał duży odzew. Wiele kobiet w komentarzach pisało, że również spotykają się z negatywnymi reakcjami na karmienie swoich pociech piersią. Aktorka napisała więc:
Od wczoraj dostałam od Was naprawdę setki wiadomości. Widać jak ważny temat został poruszony. I jak fajnie, że jest takie miejsce, w którym możemy o tym porozmawiać. 🌸💞 Konkluzja nasuwa się sama. Najważniejsze to zawsze ufać własnej intuicji. I dobrze jest jednak zacząć żyć własnym życiem, a nie tylko ciągle życiem innych. Szkoda czasu na oceny.