Izabela i Kazimierz Marcinkiewiczowie rozwiedli się w listopadzie 2018 roku. Sąd zasądził wówczas także, że polityk będzie płacił swojej byłej małżonce alimenty w wysokości 4 tys. złotych miesięcznie. W lutym tego roku Izabela deklarowała, że dług, jaki ma wobec niej były mąż to już 110 tys. złotych. Nie mogąc odzyskać należnych jej pieniędzy, kobieta postanowiła szukać pomocy w prokuraturze.

Reklama

Była żona Kazimierza Marcinkiewicza złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa oraz wniosek o ściganie byłego męża. Swoimi krokami pochwaliła się na Facebooku:

To nie żarty!
Machina ruszyła. Tak. Odbyłam dziś wizytę w prokuraturze, gdzie kilka godzin składałam zeznania w charakterze świadka przeciw dłużnikowi alimentacyjnemu, Kazimierzowi Marcinkiewiczowi, który nie wykonuje wyroku sądu, tzn. nie płaci alimentów od ponad 2 lat). Teraz pozostaje czekać. Dlaczego wszystko trwa tak długo? Marcinkiewicz - tak samo jak w naszym związku - publicznie długo karmił swoimi 'prawdami' ludzi dookoła. Ale wszystko ma swoje granice. Niedowiarkom otwierają się oczy.
Ja sama wierzę i trochę nie wierzę w to co się dzieje. Nigdy nie pomyślałabym, że poczynania tego człowieka, byłego premiera, zmuszą mnie do poznawania działań różnych instytucji państwowych, w tym prokuratury. A jednak. Takie 'przygody' zgotował mi były mąż.😒

Prokuratura ruszyła ze sprawą, a w międzyczasie komornik szykuje licytację nieruchomości dłużnika.

Reklama