Ku niezadowoleniu Górniak, sąd I instancji przyznał rację jej teściom i zobowiązał piosenkarkę do umożliwienia im kontaktów z wnukiem. Dziadkowie Allana zarzucili Edycie między innymi to, że wyprowadziła się wraz z chłopcem do Krakowa tylko po to, by zabrać go jak najdalej od dziadków.

Reklama

Goszcząc w "Dzień Dobry TVN", Edyta Górniak zarzuciła rodzicom byłego męża chęć zemszczenia się na niej za rozwód:

Nie mi nie dają spokoju, tylko nam. Swojemu wnusiowi. Trochę już się przyzwyczailiśmy. To w sumie już 7 lat kary za to, że się rozwiodłam. Oni uprzedzali, że tak będzie. Pozostają w tej negatywnej intencji, taka jest widocznie cena za wolność. Ale damy radę. To śmieszne, że ludzie chcą dawać sobie prawo do decydowania, gdzie ma mieszkać matka z dzieckiem. Przecież w tej chwili ja jestem jedynym opiekunem Allana.