W rozmowie z "Twoim Imperium" Dorota Wellman wyznała, co uznaje za swój największy, życiowy sukces:

Poza pracą moim światem są niezmiennie od lat mój mąż i syn. Udało mi się stworzyć partnerki związek i wychować Kubę na porządnego człowieka. To chyba największe sukcesy w moim życiu. Trzeba bardzo chcieć mieć partnera, a w związku powinna panować zasada tolerancji i współpracy. Nie można zaniedbywać rodziny w imię pracy, bo żadne pieniądze nie zastąpią bliskości drugiego człowieka i domowego ogniska. Nic nie jest w stanie zastąpić mi tego, co mam w swoim domu. Ale to trzeba pielęgnować, bardzo o to dbać.

Reklama

Na szczęście dziennikarka nie wyobraża sobie przejścia na emeryturę:

Nie chciałabym pójść na emeryturę. W grę wchodzi jedynie dłuższy urlop. Uważam, że gdy pracuję, robię coś dobrego dla siebie i innych. Dopóki mam plany wiem, że żyję. Gdy ich nie będzie, to znak, że pora umierać. Gdy nie będę wyglądać dobrze na wizji, zajmę się szkoleniem innych. Zresztą już teraz uczę przyszłych dziennikarzy. Jest wiele dziedzin, w których się odnajduję. Zapewniam, że poza telewizją istnieje życie dużo spokojniejsze i równie fajne.