Pierwsza rozprawa rozwodowa odbyła się 12 sierpnia. Państwo Marcinkiewiczowie zjawili się w sądzie w towarzystwie swoich pełnomocników. Poza lakonicznym przywitaniem, nie zamienili jednak ze sobą ani słowa. Pierwsza rozprawa nie przyniosła rozwiązania, bowiem jak podaje "Super Express", małżonkowie nie są w stanie porozumieć w kwestiach finansowych.

Reklama

Isabel chce rozwodu z wyłącznej winy Kazika, wysokich alimentów dla siebie, zarzuca mu, że przez niego podupadła na zdrowiu. Na taki rozwód Kazik nigdy się nie zgodzi - mówi tabloidowi znajomy małżeństwa, jeden z polityków.

Kazimierz Marcinkiewicz przygotował się do sądowej batalii, zatrudniając Karolinę Bodnar, znaną warszawską prawniczkę, specjalizującą się w sprawach rozwodowych. To ona w trakcie rozwodu Zbigniewa Zamachowskiego, wywalczyła dla jego byłej żony, Aleksandry Justy alimenty w wysokości 18 tys. złotych miesięcznie.

Isabel Marcinkiewicz będzie miała większe trudności z wywalczeniem wysokich alimentów, ponieważ małżonkowie nie mają wspólnych dzieci. Jak podaje "Super Express", do podziału jest zaś między innymi mieszkanie na Ochocie warte ok. 600 tys. zł. Żonie byłego premiera zależy jednak na alimentach. Isabel obecnie nie pracuje, ponieważ od kilku miesięcy leczy sparaliżowaną rękę.

Reklama