- Wpadka Kamila Durczoka
- Wpadka Kingi Rusin
- Wpadka Jessici Mercedes
- Wpadka Conrado Moreno
- Wpadka Jolanty Pieńkowskiej
Wpadki gwiazd - dziennikarzy, piosenkarzy, czy aktorów to to zdarzenia, które na długo pozostają nie tylko w sieci, ale i w pamięci widzów, czy fanów. Choć zapewne sami celebryci chcieliby o nich zapomnieć, internauci im na to nie pozwalają.
Część celebrytów nawet nie zdaje sobie sprawy, że to, co opublikowali lub powiedzieli błyskawicznie staje się hitem w sieci. Choć niektórzy decydują się celowo na drobne potknięcia, aby zyskać popularność w mediach, to jednak większość niezręcznych sytuacji zdarza się przez przypadek. Oto największe wpadki polskich celebrytów!
Wpadka Kamila Durczoka
O tej wpadce nie żyjącego już Kamila Durczoka w TVN mówiła cała Polska. Na nagraniu widać, jak dziennikarz siedzi w studiu "Faktów" TVN. Najprawdopodobniej przygotowywał się wówczas do wejścia na żywo na antenę. W pewnym momencie zwrócił się do swojego kolegi.
Rurku, kto odpowiada za to, jak tu wygląda w tym studiu? - pyta Durczok.
To co, stało się później przeszło do historii. Durczok na nagraniu przeklina i wzywa wydawcę serwisu informacyjnego, by wyczyścił studio. Wybuch złości Kamila Durczoka i jego słowa o "u*********m stole" w "Faktach" TVN stały się nie tylko hitem internetu, ale weszły do potocznego języka.
Wpadka Kingi Rusin
Kinga Rusin i jej "oscarowe after party" zdecydowanie zajmują wysokie miejsce w zestawieniu nie tyle wpadek, co zabawnego lansu gwiazd. Dziennikarka w 2020 roku uczestniczyła w after party po gali rozdania Oscarów. Rusin zamieściła na Instagramie zdjęcie z Adele, napisała, że tańczyła z Jayem-Z i prowadziła krótką rozmowę z Rihanną. Niektórzy zazdrościli Rusin poznania hollywoodzkich celebrytów, inni uznali takie "chwalenie się" za kicz. W sieci szybko pojawiły się memy na ten temat. Niektórzy, tak jak Małgorzata Rozenek, cytowali też fragmenty jej barwnego opisu i traktowali je jako mem reakcyjny. Reporterzy TVP wykorzystali z okazji okazję, aby w ordynarny sposób oczernić ją na antenie.
Wpadka Jessici Mercedes
Jessica Mercedes i jej "afera metkowa" też zapisały się jako jedna z większych wpadek. Gwiazda, reklamując swoją markę Veclaim, podkreślała, że wszystkie ubrania są produkowane w Polsce, co miało być wyrazem jej patriotyzmu. Okazało się, że niektóre t-shirty miały dwie metki. To dlatego, że koszulki sprzedawane przez nią były oparte na produktach firmy Fruit of the Loom z USA, dostępnych hurtowo za niską cenę. Z kolei Jessica sprzedawała swoje wersje znacznie drożej.
Wpadka Conrado Moreno
Conrado Moreno brał udział w programie "Europa da się lubić" i postanowił wjechać do studia na skuterze. Nnie wszystko poszło zgodnie z planem. Moreno stracił kontrolę nad pojazdem i wjechał prosto w publiczność. W szoku zapytał wszystkich: "O k***a, jesteście cali?". Na szczęście nikomu nic się nie stało. Celebryta więcej nie wjeżdżał już na niczym do studia.
Wpadka Jolanty Pieńkowskiej
Podczas prowadzenia serwisu informacyjnego Jolanta Pieńkowska relacjonowała zbombardowanie Iraku. W trakcie transmisji na żywo, pomyłkowo oznajmiła, że to Ameryka zbombardowała Izrael. Z pewnością górę wziął stres i dlatego doszło do tej wpadki.
Wpadka Edyty Górniak
Edyta Górniak zapisała się w pamięci widzów i internautów niezbyt udanym wykonaniem hymnu Polski. Było to w trakcie mundialu w 2002 roku. Wielu kibiców do dziś twierdzi, że fatalne wykonanie "Mazurka Dąbrowskiego" przez artystkę przyczyniło się do porażki biało-czerwonych w Korei. Wielu uznało wykon Edzi za "kompromitację".
Wpadka Filipa Chajzera
Zachowanie Filipa Chajzera w jednym z odcinków "Dzień dobry TVN" wywołało duże poruszenie. Prezenter podczas programu udawał, że dostaje ataku paniki, co spotkało się z ostrą krytyką ze strony widzów. Kilku z nich zdecydowało się nawet złożyć skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dotyczące tego incydentu.
Jedyną intencją, którą miałem, było nawiązanie do rozmowy o zakupach świątecznych w zatłoczonym centrum handlowym, na które (jak zapewne większość facetów) reaguje mniej więcej w taki właśnie sposób. Nigdy w życiu do głowy nie przyszłoby mi urażenie kogokolwiek chorego psychicznie. Jeśli tak zostało to odebrane, to z całego serca przepraszam wszystkie osoby, które realnie i na co dzień dotyczy ten problem - tłumaczył się prezenter.
Wpadka Marcina Prokopa
Jedno z październikowych odcinków "Dzień dobry TVN" z 2016 roku na stałe zapadło w pamięci widzów. Nieoczekiwanie Marcinowi Prokopowi rozerwały się spodnie, co wywołało salwy śmiechu. Prowadzący jednak zręcznie obrócił tę sytuację w żart.
Tylko nie zaszywajcie mi wszystkiego! - powiedział wówczas, wzywając na plan stylistę pracującego na planie "DDTVN".
Wpadka Magdy Mołek
Magda Mołek, prowadząc program poranny, rozmawiała z zaproszonymi gośćmi na temat Nergala i jego choroby. Żyjemy od kilku tygodni smutną wiadomością o śmierci Nergala - wypaliła. Na szczęście artysta do dziś ma się dobrze.
Wpadka Mai Bohosiewicz
Ogłoszenie o pracę, opublikowane przez Maję Bohosiewicz, stało się jedną z niezapomnianych wpadek w historii show-biznesu. W maju 2021 roku celebrytka umieściła na swoim Instagramie ogłoszenie, w którym napisała, że poszukuje asystentki. Internauci jednak byli oburzeni absurdalnymi wymaganiami postawionymi przyszłemu pracownikowi przez aktorkę.
Aktorka wymagała: "prawa jazdy od 5 lat, dobrego obycie z kierowania samochodem, dobrej orientacji na warszawskich ulicach". Dodała także informację o "nienormowanym, często też nienormalnym czasie pracy, stalowych nerwach, pracy pod presją czasu i czynników stresujących, przychodzeniu z problemem i gotowym już na niego rozwiązaniem, byciu "w punkcik", tj. niezapominania o niczym, wiedzy, że stan zdrowia pracownika interesuje tylko dwie osoby na świecie: mamę oraz lekarza prowadzącego".
Asystentka aktorki miała być odpowiedzialna za zarządzanie kalendarzem, organizację zobowiązań zawodowych i mini sesji zdjęciowych, udzielanie wsparcia w sprawach prywatnych, utrzymywanie kontaktu z instytucjami, obsługę skrzynek pocztowych, a także rozwiązywanie codziennych problemów i kupowanie biletów lotniczych. Ogłoszenie wywołało lawinę negatywnych komentarzy, a Maję Bohosiewicz określono mianem "Grażyny biznesu".
Wpadka Barbary Kurdej-Szatan
W pierwszych miesiącach 2021 roku na granicy polsko-białoruskiej zaczęli pojawiać się nielegalni migranci, głównie pochodzący z Afganistanu, Iraku i Syrii. Migranci próbowali przedostać się na terytorium Unii Europejskiej, stosując przemoc wobec polskich służb. Polskie władze podnosiły, że nielegalny szlak migracyjny powinien być postrzegany jako element wojny hybrydowej, którą prowadzi Rosja.
Funkcjonariusze Policji, Wojska Polskiego i Straży Granicznej stali się obiektem fal krytyki i hejtu. Wiele znanych osób, w tym również polityków, oskarżało ich o brak empatii wobec migrantów, w tym kobiet z dziećmi, i apelowało o ich wpuszczenie na terytorium Polski.
Barbara Kurdej-Szatan również wypowiedziała się na ten temat, używając terminu "mordercy" w odniesieniu do funkcjonariuszy Straży Granicznej.
4 listopada zmieściła na Instagramie wpis o treści:
K***A !!!!!!!!!! K***aaaaaa !!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje !!!!!!!! To jest k***a 'straż graniczna'????? 'Straż'?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO!!!! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!!K***a!!!!!! Jak tak można!!!!!!! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę!!!!!!! Mordercy!!!!! Chcecie takiego rządu wciąż????? Który zezwala na takie rzeczy wręcz rozkazuje tak się zachowywać??????? K***aaaaaaaaa!!!!!!!! I rząd, który zezwala na śmierć kobiet, zamiast na ich ratunek???? Wszyscy wiecie co się wydarzyło i co się dzieje dookoła!!!!!!
Mimo że post Barbary Kurdej-Szatan został szybko usunięty z jej profilu, do dziś krąży w sieci. Ostatecznie aktorka przeprosiła za użyte słowa, argumentując to skrajnymi emocjami.
Jednakże, ze względu na te "skrajne emocje", Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła śledztwo w sprawie znieważenia funkcjonariuszy, co skutkowało także konsekwencjami zawodowymi dla aktorki, w tym utratą pracy w serialu TVP.