W 10. odcinku programu "Top Model" z programem pożegnała się dwójka uczestników - Tadeusz oraz Marta. Zdaniem jurorów wypadli najmniej profesjonalnie podczas sesji zdjęciowych, które miały miejsce w tym odcinku show.

Reklama

Reszta uczestników w kolejnym odcinku weźmie udział w Fashion Week w Kopenhadze. Tadeusz po emisji sobotniego odcinka zamieścił w sieci wpis, w którym podzielił się swoją osobistą historią. Okazuje się, że 11 lat temu poznał Joannę Krupę i Marcina Tyszkę. Zdradził też, że był wychowankiem jednego z domów dziecka.

Tadeusz z "Top Model" wychowywał się w domu dziecka

W tamtym okresie byłem w jednym z domów dziecka (nie mówiłem tego w programie). Dostałem szansę, aby z pozostałą dwójką wychowanków pojechać na finał II edycji "Top Model", wszystko za sprawą byłej managerki Joanny - Małgorzaty Leitner - napisał.

(...) Czy wtedy marzyłem o tym, żeby być uczestnikiem tego programu? I to jak! Czy wtedy spodziewałem się tego, że za 11 lat wejdę do programu jako złoty bilet i będę mógł przeżyć to na własnej skórze? Odpowiedź znacie… - dodał.

Tadeusz z "Top Model": Wszystko jest po coś i nie ma przypadków!

Tadeusz stwierdził, że dzięki tej historii jest w stanie "uwierzyć w niemożliwe" a sam w sobie widzi chłopaka, któremu udało się spełnić marzenia.

Reklama

Ta historia sprawia, że jestem w stanie uwierzyć w niemożliwe, bo wszystko może się zdarzyć naprawdę. Potrzebne są marzenia i wiara w siebie. Teraz, jak patrzę na to wszystko z boku, uśmiecham się do siebie i czuję spełnienie połączone z radością. Widzę młodego chłopaka, któremu udało się spełnić wielkie marzenie, który nie miał wcale tak łatwo, który potrzebował czasu i odwagi. Widzę ten cały proces, który trwa nadal. Nie mam zamiaru go zmieniać. Jest taki, jaki powinien być - czytamy.

Wszystko jest po coś i nie ma przypadków! - stwierdził na koniec.

Trwa ładowanie wpisu